Słoń (POL)
Rozum
Ej, Ej

OGNIWO:
Tylko rymów rym, co mam znowu robić, gdy zawiodły już metody
Ja odcinam dopływ głowy
Moje ciało reaguje nie ma w sobie mocy, ty myślałeś że wytrzymasz
Sam zadając sobie ciosy
Chciałeś zmienić bieg wydarzeń los wytrzymał cię jak szmatę
To te chwile gdzie nic, dusze jedynie jest warte to te chwile
W których rozum już zawodzi, kiedy wszystko jest bez sensu
Ciągle zmieniasz my już drogi
Tu nic nie bez znaczenia chyba w boskim planie błądzisz co
Zacząłeś się pogodzić nasiąknięty od emocji wykręcony sytuacją
W środowisku mniej widoczny, wyssany swej energii czuj gruch
Osobowości

Za te ciągłe hero tak jak bał bym się poczuć jasność, odbić
Ciemność tu gdzie serce nie zawodzi, czujesz?
To instynkt coś za ciebie znowu robi kiedy wszystko wbrew
Logice, osiadłości lirów, bo niby jak, jak masz zdrowe myśli
Płodzić gdy coś pęka w tobie, to poczucie straty, coś co ciężko
Jest przeskoczyć a tym ciężej wytłumaczyć zrób tak jak czujesz
Bo na próżno szukać znaczeń
Zrób tak jak czujesz, a odzyskasz swoją moc bracie, pchnij w
Siebie wiarę, co przywraca całą magie, ona daje siłę na
Zwycięstwa miarę, jeśli mocno wierzysz czujesz całym sercem
Pragniesz, zapamiętaj życia w twoim życiu nie ma i nie będzie
Nigdy barier, nie będzie nigdy barier
SŁOŃ:
Mam swoje zdanie, swój punkt widzenia świata i rozum, staram się
Znaleźć logikę w całej teorii chaosu
Mam te, kilka osób z którymi życie spędzam i trzymamy się razem
Czy to bogactwo czy nędza
Znam smak zwycięstwa i zaliczam też porażki znam uczucie strachu
Które pełza pod skórą jak ptasznik, a ty na pewno znasz tych
Co, pierdolą tylko a ich osobiste życie jest jedną wielką pomyłką
Nie uciekniesz wilkom biegnąc po kolana w śniegu, sam stałeś się
Ofiarą swoich tępych reguł
Na głupotę nie ma leku, serum antidotum musisz się nauczyć kłaść
Chuj na wszystkich idiotów
Jeśli, masz swój rozum to z niego korzystaj a każdego jebanego
Błazna trzymaj na dystans
Już jest poranna czysta za tych kilku normalnych, a ziemia
Kręci się dalej jak how old darley