Dwa Sławy
$$$
[Zwrotka 1: JNR]
Czuję czerwień wokół martwych króli
Truchła sumien i ich odór z dala
Krew na rekach, kiedy liczą sumy
Knebel w ustach, ciszę w pętli gamma
Młodych ćpunów i torebki matek
Hipoteki, typów w pętli w chacie
Młode kurwy ich torebki gacie
Starych zgredów z których biorą papier
I raperów co chcą dobiec do bram
Dla papieru, papier jak cyrograf
Tych co wierzą, że to dla ich dobra
Ich muzyka nigdy już nie będzie wolna
Biznesman'ów ogarniętych mocno
Całe życie chcieli iść na prostą
Widzę biednych i ambitnych co chcą
Głupich widzę, nieuczciwych non-stop

Widzę czerwień wokół martwych króli
Oszustów, którzy za hajs, by sprzedali brata
Uczciwych ogarniaczy obok strasznych żuli
Zabójców i oprawców pośród panów świata

[Refren: JNR]
Choć on kręci tu wszystkim wiem jedno
Wszystko ma dwie strony, ay
Wielu padnie tu w misji na pewno
Po ten pierdolony hajs
Goni czas, trzeba gonić hajs
Ja i moje ziomy wciąż w pogoni, patrz
Goni czas, trzeba gonić hajs
Ja i moje ziomy wciąż w pogoni, patrz
[Zwrotka 2: JNR]
Widziałem jak pieniądz zniszczył
W chuj przyjaźniz aż do zgliszczy
Widziałem jak ratował życia
I zabierał życia zawsze był mi bliski
Znam telefony z hajsu i telefony z banku
Ponaglenia i awiza w skrzynce
Zero szamy w garnku potem obiady w reichu
Umowy i długi i w sumie chuj z wszystkim
Nieprzespane noce w strachu że nie starczy zaraz
Rozpierdalanie hajsu z rapu; imprezy do rana
Najpierw się chciałem starać, potem nie miałem wyjścia
Zanim chciałem spierdalać byłem już po uszy w misjach
Czuję skóry w BM-ach, skóry we krwi i futra
Czuję śmierć w PLN-ach i czuję bilet do jutra
Ciągle czuję dylemat i nie chodzi o zyski
Ludzie to kurwy za zera, papier z mennicy szedł czysty

[Refren: JNR]
Choć on kręci tu wszystkim wiem jedno
Wszystko ma dwie strony, ay
Wielu padnie tu w misji na pewno
Po ten pierdolony hajs
Goni czas, trzeba gonić hajs
Ja i moje ziomy wciąż w pogoni, patrz
Goni czas, trzeba gonić hajs
Ja i moje ziomy wciąż w pogoni, patrz
[Zwrotka 3: Astek]
W klasie robotniczej robić ruchy - niełatwa matma, niestety
Zawsze były prąd i ciuchy, bo mama szwaczka, a tata elektryk
Dbali, żeby była szynka, kiedy chciałem szynkę
I żeby był dach nad głową
Dziś paradoksalnie Jaras planuje wycinkę
I na lato cabrio mordo
Spójrz mi w oczy i pamiętaj - nic ode mnie nie dostaniesz
Skoro pomyliłeś kiedyś żyrowanie z żerowaniem
Nie chcę mieć średniej krajowej, a żeby stan konta przypominał PESEL
Stare nawyki zostały, obuwie za kapcia na nogach; trzy pary na reset
W rapie chciałbym robić kwit i być szczery
Z bratem zamieniamy shift-trzy w shift-cztery
Ty mówisz dzieciakom, że zrobiłbyś dla nich wszystko, a
Robisz pieniądze tylko pieniądze to nie wszystko; Astek

[Refren: JNR]
Choć on kręci tu wszystkim wiem jedno
Wszystko ma dwie strony, ay
Wielu padnie tu w misji na pewno
Po ten pierdolony hajs
Goni czas, trzeba gonić hajs
Ja i moje ziomy wciąż w pogoni, patrz
Goni czas, trzeba gonić hajs
Ja i moje ziomy wciąż w pogoni, patrz