Major SPZ
Wjeżdżam na rejon
[Refren 1]
Wjeżdżam na rejon, nie pytaj dlaczego
Mordy się cieszą, wódke mi leją
Sraki szaleją, łaki siwieją
Zamieniam w marmur ten szary beton
Niosę na tacy serce hejterom, niech sobie je zjedzą, życzę smacznego

[Zwrotka 1]
Czerwony neon, korony się kleją
W kantorze wymieniam forsę
Pozdrowienia ślę dealerom, którzy są ze mną przez całą dobę
Kolejny buch zwala z nóg, lemon haze - to takie proste
Znowu stół ujebany koksem, kreska za kreską - nadaję morsem
Wchodzę na Roksę, przeglądam opcje, wybieram dziwkę - stringi i gorset
Latam po mieście, lato jest wreszcie, dni są chłodne, noce gorące
Robimy banger, otwierasz gębę, zamykasz mordę, kolejny sztos jest
W Szczecinie byłem, jestem i będę, w podziemiu kurwa tu świeci słońce
Przez rap znów spać nie mogę, przez brak snu piję codzień
Przestań truć, że to chore, przepaść w chuj cię dzieli do mnie
Nie rozmieniam się na drobne, mam swój cel i tam dotrę
Wiem co chcę, już nie błądzę, znam tę drogę, ciągły progress

[Refren 2]
Nie mów mi jak mam żyć
W świecie gdzie każdy chce mieć, a nie być
Codziennie zabija nas cały ten syf
Bóg, Bóg, Bóg, hajs, kwit, kwit
Nie mów mi jak mam żyć
W świecie gdzie każdy chce mieć, a nie być
Codziennie zabija nas cały ten syf
Bóg, Bóg, Bóg, hajs, kwit, kwit
[Refren 1]
Wjeżdżam na rejon, nie pytaj dlaczego
Mordy się cieszą, wódke mi leją
Sraki szaleją, łaki siwieją
Zamieniam w marmur ten szary beton
Niosę na tacy serce hejterom, niech sobie je zjedzą, życzę smacznego

[Zwrotka 2]
Wjeżdżam na rejon, znowu głupieją
Pseudo raperom podsyłam pento
Niech to w końcu zrozumieją, że zaczynam podkręcąć tępo
Na zawsze w sercu Szczecińskie getto
I ludzie których obok już nie ma
I chociaż nie jest łatwo i lekko, to pozostały piękne wspomnienia
Kręci się Ziemia, wszystko się zmienia
Wychodzę z cienia jak złodziej z więzienia
Robię rap, zabijam nim lenia
Daję go wam bez cienia zwątpienia
Szary beton w marmur zamieniam
Wypełniam kolorem podziemia
Do przodu zmierzam, na nic nie czekam
Bo ostatnia umiera nadzieja

[Refren 2]
Nie mów mi jak mam żyć
W świecie gdzie każdy chce mieć, a nie być
Codziennie zabija nas cały ten syf
Bóg, Bóg, Bóg, hajs, kwit, kwit
Nie mów mi jak mam żyć
W świecie gdzie każdy chce mieć, a nie być
Codziennie zabija nas cały ten syf
Bóg, Bóg, Bóg, hajs, kwit, kwit