Pikers
Za żadne siano
[Refren: GRUBVS]
Tutaj nic nie przychodzi samo, trzeba zapierdalać na to
Za żadne siano nie dam wersów, muszę dalej trzymać fason
W całym pokoju jebie baką, ty zbieraj drobne, jaki banknot?
Poświęcam moje całe życie, świadomy, że nie ma za darmo
Nie błąkam się jak pies, mam się czego złapać, łajzo
Twój styl taki tani jest, chyba cię z niego nie okradną
Nie do podrobienia ja, nie twój nożyk, moje masło
Ona pisze jak nie może spać, ja też piszę, gdy nie mogę zasnąć

[Zwrotka 1: GRUBVS]
Nie mogę spać to piszę, siedzę z notatnikiem
Bo moje całe życie jest złożone z kilku liter
Chyba za wiele widzę, chyba za wiеle słyszę
To coś siedzi we mniе, chyba ze mnie wyjdzie rzygiem
Chuja wbijam kto propsuje twój skład
Ciągle nabieramy wodę, ja to studnia bez dna
Nie wypowiadaj się, ej cisza, jak tematu nie znasz
Nawet jak w życiu będzie lipa nie wbiję na sępa
A jedyny sęp to ona, poluje na leki w telefonach
Nic nie wskakuje samo, ja musiałem zapracować
Zatankować, żeby kręciły się koła
Kiedy budzę się rano myślę o tym, by rymować

[Refren: GRUBVS]
Tutaj nic nie przychodzi samo, trzeba zapierdalać na to
Za żadne siano nie dam wersów, muszę dalej trzymać fason
W całym pokoju jebie baką, ty zbieraj drobne, jaki banknot?
Poświęcam moje całe życie, świadomy, że nie ma za darmo
Nie błąkam się jak pies, mam się czego złapać, łajzo
Twój styl taki tani jest, chyba cię z niego nie okradną
Nie do podrobienia ja, nie twój nożyk, moje masło
Ona pisze jak nie może spać, ja też piszę, gdy nie mogę zasnąć
[Zwrotka 2: Pikers]
Nie dam ci prezentów, ale wszystko pod kontrolą
Wpadnij tu rozpalić kwiaty wieczorową porą
Ból miał przeminąć, ale to był tylko prolog
Bania rozjebana, nie pomoże tu psycholog
Jebać scenę, gdy ją duszę kurwa zmienia kolor
Chciałeś sprzedać duszę, jaka twoja cena, kolo?
Był jak gruby gibon ponoć, ale spłonął jak Marlboro
Tym gamoniom nie pomogą oni, one, ani ono
Zaliczono, teraz grunt, by nie poddać się demonom
Jadę wam, choćbym został nawet solo
Wy lubicie zgrywać typów co się nie pierdolą
Ale dziś zostałeś rozjebany moją starą szkołą

[Refren: GRUBVS]
Tutaj nic nie przychodzi samo, trzeba zapierdalać na to
Za żadne siano nie dam wersów, muszę dalej trzymać fason
W całym pokoju jebie baką, ty zbieraj drobne, jaki banknot?
Poświęcam moje całe życie, świadomy, że nie ma za darmo
Nie błąkam się jak pies, mam się czego złapać, łajzo
Twój styl taki tani jest, chyba cię z niego nie okradną
Nie do podrobienia ja, nie twój nożyk, moje masło
Ona pisze jak nie może spać, ja też piszę, gdy nie mogę zasnąć