Pikers
Wyzysk
[Zwrotka 1]
Puszczam ją na chwilę, bo ją uduszę
Nie ruchać jej, bo mam jej duszę
Pyta się ciągle kiedy do niej ruszę
Pyta się, ciągnie, kiedy dom ubruszysz
Siedzę w jej buzi, Ty siedzisz w jej chacie
Tyle gadacie, to gdzie suki macie?
Chciałeś pogadać z nią, ale nie da się
Bo teraz rozmawia z moim kutasem
Tobie odmówiła, dla mnie odmówiła pacierz
Zgubiła gacie, co się stało mała?
Powiedz tacie, zaraz zabieram Cię do góry raczej
O typie mówisz, a stówy nie macie
Mam nowe paki - poczujesz jak lakier
Sniffu po blacie, jebana sucz, będą się pruć
Nigdy nie wychodzę, żeby coś kuć
Ona tu wpada i mówi "to zmłuć"
Nie lubi pluć, lubi go czuć
Za duży fiut, mówi "go skruć"
Ty-Ty-Ty, idź już Mommy, wszystkie dziury w opcji viеw (nie-e)
Jebać Twojе rury, takich szmul nie dotknie nikt, to jest hit

[Refren]
Pika gadasz, jak kasa nowa, nie możesz zaruchać nic (nie, nie, nie)
Kiedy elita się składa na towar, to Ty latasz za nimi żeby coś śnić
Szkoda, że nie mogę słuchać tej dziwki, wtedy się piki spuszcza na pyski
Patrzy się na mnie jakby był jej bliski, chłopak jest mały, jej chłopak jej niski
Kiedy całuję ją, Ciebie się brzydzi
Spuszczam się na oczy i mnie nie widzi
Zarobimy się, jak Żydzi, ty dziś poczujesz wyzysk
[Zwrotka 2]
Twoja ekipa od środka zielona, jak kiwi
Moja ekipa nie wie co to kryzys
Ja zapierdalam, jak syzyf i muszę postawić na Tobie krzyżyk
Cel jest obrzydliwy (dliwy), hajs rośnie jak grzyby (grzyby)
Ja płynę, jak ryby (ryby), oni są na niby (niby)
Zawijaj z naszej biby już (mmm), płonie tutaj tylko prawdziwy kush (ooo)
Ten, który porusza mózg (ooo), ten który zatwierdzi bunt (mmm)
Nie dostaną nic (nic), oni palą shit (shit)
Wpada tu dupa na seks i wpada tu dupa na crib (crib)
Mogę rozjebać, jak bit i będą kończyć tam gdzie Titanic
"Gdzie nowe płyty" nikt nie pyta ich
Stary kutasie to jest nowy Pik'

[Refren]
Pika gadasz, jak kasa nowa, nie możesz zaruchać nic (nie, nie, nie)
Kiedy elita się składa na towar, to Ty latasz za nimi żeby coś śnić
Szkoda, że nie mogę słuchać tej dziwki, wtedy się piki spuszcza na pyski
Patrzy się na mnie jakby był jej bliski, chłopak jest mały, jej chłopak jej niski
Kiedy całuję ją, Ciebie się brzydzi
Spuszczam się na oczy i mnie nie widzi
Zarobimy się, jak Żydzi, ty dziś poczujesz wyzysk