Pikers
Pan Władza
[Zwrotka]
Która jest? Piąta
Od rana tle jointa, bo musiałem się znieczulić
Układam te słowa, żeby nigdy nie zamulić
Ziom nie chcę do końca życia w roboczej koszuli
Możesz płakać sam nad sobą, tutaj nikt się nie rozczuli
Twe uczucia latają koło mych jąder
Człowiek jest tak zimny, już nie myślę o nich dobrze
Pewnie znowu masz ochotę komuś rozpierdolić mordę
Masz ochotę na gorący szponter, gdy ona jest szpontem
Zawsze jakiś naćpany dureń nade mną bredzi
Nie otwieraj pyska o rapie jak ze mną siedzisz
Więcej niż numerów ma zepsutych zębów w mordzie
Nie dzwoń tu najlepiej w ogólę, kiedy jestem na rеcordzie
Bo coś tworzę, nie siedzę, pod śmiеtnikiem nie leżę
Ona pisze mi, że jest na herze, może mnie zabierze
Kiedy przechodzę koło mnie siedzą opici żołnierze
Kiedyś próbowałem zgrywać, że ja do nich nie należę
Teraz już mnie wszystko jebie
Rajski eden mam, gdy
Szmata łapie moje kule już nie jestem tak zły
Nie odpalam tracków, wiem, że nie powiecie prawdy
Nie dogadałbym się z tobą na świecie żadnym
Zmiecie was z planszy, nie jak dragi, a jak shotgun
Jest to jakiś sposób, żeby dostać się do środka
I gdy dzwoniłeś do dziwki i ustalałeś cenę
Ja zająłem się wszystkim i rozjebałem scenę
Podoba mi się twoja buźka mała
Poznajemy się w twoich ustach mała
Prawie jak Kupidyn w twoich ustach strzała
To nie znaczy, że jesteś pusta mała
Mała słodka suka, a jak kurwa ssała
Chciała, żeby sperma się po ustach lała
Ale ty nie będziesz tego ustalała
Zostaniesz wypunktowana
Kup browara, potem wróć do Pana
Młoda nie chce bana, młoda w chuj się stara
Młoda nie chce plików i nie szuka siana
No i wiesz bez kitu młoda w chuj mnie jara
Zaskakuje kiedy wpada, nauczyła się przysiadów
Wpadła po to czego chciała, nie wyszukasz jej na Badoo
Nienawidzi typów, którzy się tu do mnie sadzą
Pierdoli policję, to ja jestem Panem Władzą