Pikers
Mój tlen
[Pikers]
Nie było cię chwilę i już nie wiem co się dzieje
Strasznie się zmieniłem i już nie wiem co jest szczere
I te nerwy obrzydliwe, wolę widzieć jak się śmiejesz
Pewnie niepotrzebnie też zrobiłem ci nadzieję

Mój tlen, mój tlen
Mój tlen, mój tlen
Mój tlen, mój tlen

Próbuję wyedytować cień
Włosów na głowie mam coraz mniej
Nie mogę zaakceptować cię
Problemów nie mogę chować w cień
Pokój na dziеlnicy sprowadź, proszę cię
Natchnij ich, aby znów mogli ruszyć się
Wystartować póki jest jeszcze obok mniе

Czuję jej oddech, to mój tlen
Czuję jej oddech, to mój tlen
Czuję jej oddech, to mój tlen
Czuję jej oddech, to mój tlen
Czuję jej oddech, to mój tlen
Czuję jej oddech, to mój tlen
Czuję jej oddech, to mój tlen
Czuję jej oddech, to mój tlen
Styl miastowy, typ małostkowy
Kwit nam nowy dziś daj Boże
Syf znam dobrze, sny mam w sobie
Sny mam w sobie

Że to wszystko może być inaczej
Że to wszystko może nabrać znaczeń
Że jak dzisiaj czegoś nie rozumiesz
To ci jutro wszystko wytłumaczę
Że to wszystko może być inaczej
Że to wszystko może nabrać znaczeń
Że jak dzisiaj czegoś nie rozumiesz
To ci jutro wszystko wytłumaczę

Nie było cię chwilę i już nie wiem co się dzieje
Strasznie się zmieniłem i już nie wiem co jest szczere
I te nerwy obrzydliwe, wolę widzieć jak się śmiejesz
Pewnie niepotrzebnie też zrobiłem ci nadzieję

Mój tlen, mój tlen
Mój tlen, mój tlen
Mój tlen, mój tlen