Pikers
Walka w głowie
[Refren]
To jest moja nieskończona walka w głowie
To odwieczna walka o której wiele nie powiem
Bo nie mogę, wiesz dobrze na kogo wyszedłbyś
Jeśli całą historie opowiedziałbyś przy gronie
Tych którzy przy tobie, ale na jak długo
Odwraca się większość kiedy polecisz za grubo
Oni patrzą Ci na dłonie, twoje zalepione brudem
I w takich szarpankach tobie nawet nie pomoże judo
Patrzymy po sobie

[Zwrotka 1]
Co mi o mnie powiesz
Czy pamiętasz kiedy zajebany prochem kląłem
Czy może jak Ci pomogłem
Każdy z tych odpałów to był moment
Dla niektórych to jest spięcie jakby w dupie mieli korek
Dla nich to może za wiele jakbyś odpierdolił stolec
I mówią że alienacja to dla ciebie przeznaczone
Grunt Ci pod stopami płonie
Wszystko się zmieniło w moment
A może będziesz to ciągnął ile byś nie łyknął komet
No bo boli jakiś koment
I po której stanąć teraz stronie kiedy ci ziomeczek tonie
Niby powinieneś wspierać, ale jak masz się pobrudzić
I zaszkodzi Ci afera, to już nieco głowę studzi
Czasu na reakcje nie ma, zjebałeś na starcie teraz, powodzenia
Kurwa mać, kurwa, powodzenia
Teraz chcesz mi mówić bracie, chyba spadłeś z przyrodzenia
Bo się bratem nie zostaje i się braci nie wybiera
[Zwrotka 2]
To jest twoja pierdolona walka w głowie
To odwieczna walka o której wiele nie powiesz
Bo nie możesz, wiesz dobrze na kogo wyszedłbyś
Jeśli całą historie opowiedziałbyś przy gronie
Tych którzy przy tobie, ale na jak długo
Odwraca się większość kiedy polecisz za grubo
Oni patrzą Ci na dłonie, twoje zalepione brudem
I w takich szarpankach tobie nawet nie pomoże judo
Patrzymy po sobie, każdy chce być chyba panem Bogiem
Mówią Ci że Boga nie ma, to jest kwestia wiary człowiek
Tak samo jak stoi z drugiej strony
Nie świruj mentora skurwysynu pierdolony
Byli tu przed tobą tacy i będą po tobie
Są ważniejsze sprawy póki jeszcze mamy zdrowie
Są takie pytanie na które nikt nie odpowie
Całe życie drapie się po głowie (eeej)

[Refren]
To jest moja nieskończona walka w głowie
To odwieczna walka o której wiele nie powiem
Bo nie mogę, wiesz dobrze na kogo wyszedłbyś
Jeśli całą historie opowiedziałbyś przy gronie
Tych którzy przy tobie, ale na jak długo
Odwraca się większość kiedy polecisz za grubo
Oni patrzą Ci na dłonie, twoje zalepione brudem
I w takich szarpankach tobie nawet nie pomoże judo
Patrzymy po sobie