Pikers
Nie chcą być cicho
[Zwrotka]
Nie chcą być cicho kurwy za oknem
Dopiero co wstałem, piszą na GlamRapie o mnie
Wbijam się powoli w moje pierwsze białe spodnie
Nie paliłem tydzień, wczoraj przesadziłem dobrze
Ale kogo to obchodzi, kurwa, przy takiej pogodzie
Przeglądałem chwilę instagramowe historie
Ta, co gada, że ma raczej wyjebane, kto jej wchodzi
Pisze do mnie, pyta, co ja robię
Nie wiem, ja nie żyję w telefonie i tam trafiłem przypadkiem
Teraz twoja sraka uśmiecha się ładnie do mnie
Głupimi tekstami jednak przejebałaś sobie
Słaby ten początek, a właściwie koniec
Kiedyś takie panny jak ty dodawały [?]
Dziś szukasz miłości w miejscach, w których nie ma jej już prawie
Statystyki pospadały, plany twoje kosza dały
Tacy jak ja zawsze chcieli, żeby głowy pospadały
A na plecy, ble, pewnie ujebałbym twoją
Posłuchaj historii mojej o tym, jak chłopy na mieście stoją
Mają w sobie wiele niezgodności
Które nie dają im wygrać, przez co nie znają swojej wartości
Głupie szmaty jak ty tylko ich blokują
Posłuchaj historii ludzi, którzy nic nie czują
Bo kiedyś czuli za dużo
Kiedyś to mogłaś być muzą, teraz zmień się w puzon
To dla wszystkich polepionych moich ludzi
Lepiej ogarnijcie mordy, kiedy wchodzi tuzin
Żadna dupa ksywy mojej nie pobrudzi
Ona, gdy tylko się budzi, bierze go do buzi
[?] mordo, ty się dobrze czujesz?
Zacząłem to robić solo, ale kończę z tłumem
Możesz się zapytać, Piki smażył na chodnikach
Napierdala zwrotki o tym od małolacika
Pamiętaj że śmiali się, ty, nie doceniali cię
Jeden taki typ chciał wyskoczyć wczoraj napić się
Wiesz co, wyrosłem, takim jak ty szczam na łeb
I lepiej weź parasol, bo cała banda też
Wnikam w twoją pannę jak w kartkę atrament
I nie przyszedłem tutaj grać za sprzęt
To jest HNN
To jest HNN