Pikers
Gonie życie
REFREN:

Robię hajs liczę go znaczy gonie życie
Trochę nie widział mnie blok znaczy gonie życie
I odbiłem od klimatu bo mi robią lipę
Nie wpierdalaj mi się w to to jest moje życie
Mógłbym biegać za robotą ale to nie życie
Mógłbym rzucać hajs w błoto ale to nie życie
I nie pytaj mnie już co robię w weekend
Widzisz zmęczenie po mordzie znaczy gonie życie

BRIDGE:

Gonie życie, gonie życie, co?
Gonie życie, gonie życie, co?
Gonie życie, gonie życie, co?
Gonie życie, gonie życie, co?
Gonie życie, gonie życie, co?
Gonie życie, gonie życie, co?
Gonie życie, gonie życie, co?
Gonie życie, gonie życie, co?

ZWROTKA:

Gonie życie i robię płytę no
Rzucę zaraz ją na ulicę co
Wy chcecie mieć drogie życie
Ale nie robicie nic
Ja gonie życie
Idę ścieżką której nie pokazał mi nikt
I nie ważne czy mam sos się wykmini
Sobie patrzę tu na blok rzucam rymy
Wszystko to może zniknąć w jednej chwili
Oby tak się nie stało oby nie
Macie problem wypierdalaj od garderoby mej
Jeśli chcę mogę zaraz waszych lasek dzioby mieć
Ale mogę to odpuścić dobra trawa robi mnie
Zawada za mną dobre traki robi się
Twoja dupa się picuje może nie wyrobić się
Tutaj bez paru gibonów nawet nie wychodzi się
I nie znaczysz tu nic jakbyś nie urodził się
Łasy na gibony
Żaden alkoholik nie będzie mi mówić co mam robić
Biegnę za tym życiem powiedz mi kto to goni
Ratatatatat nigdy nie zawieszę broni
Wpadłem tutaj grać pasja kurwa mać
Coś ci nie pasuje jeszcze będzie pukać nas
Jeszcze będzie szukać nas
Widzisz mnie z daleka świecę się jak lunapark
REFREN:

Robię hajs liczę go znaczy gonie życie
Trochę nie widział mnie blok znaczy gonie życie
I odbiłem od klimatu bo mi robią lipę
Nie wpierdalaj mi się w to to jest moje życie
Mógłbym biegać za robotą ale to nie życie
Mógłbym rzucać hajs w błoto ale to nie życie
I nie pytaj mnie już co robię w weekend
Widzisz zmęczenie po mordzie znaczy gonie życie