Pikers
Niewiele
[Refren]
Oni wiele chcą za mały hajs, tak
A słyszeli to już w małych miastach
I wpada za to jakaś kaska
Ja odpalam to jak stary rasta
Wiem, że chcą się mnie dziś pozbyć stad
I niewiele to zmienia dla mnie
I ona nadal katuje to
Bo niewiele to zmienia dla niej
I jak skończę z nią, idę gdzie indziej
Się dopiero rozgrzewam na niej
Mój tusz się zlewa na niej
Mój tusz się zlewa na niej

[Zwrotka]
Może jestem tu na chwilę
Ale mam zaplecze tracków tu
Jeśli wcześniej stąd zawinę
Póki co idę
Moje ziomy coraz rzadziej mają chwilę
Moje ziomy myślą o rodzinie już
A ja nigdy tak nie żyłem
I szukam znów na siłę snu
Chcę wygrać, zanim zginę
Nie wiem, skąd to się bierze w nas
Tego nigdy nie rozkminię
Ja wylewam se na kartkę style
Z daleka od tej kalki, synek
Teraz powiedz, co się lampisz
Uwierz, ja robiłem to od zawsze tutaj
Bo nie miałem innej szansy
Uwierz, kurwo, mam dystansik
Uwierz, kurwo, myślę tu o starszych
A nie tylko żeby jebać za to laski
Złap ten klimat, kładę na to nacisk
Wysrałem się dawno na te rapy
Gdzie wspominasz, płaczesz i tak dalej
Ludzie robią to na co dzień tu
Żeby olać to se przykazałem
[Refren]
Oni wiele chcą za mały hajs, tak
A słyszeli to już w małych miastach
I wpada za to jakaś kaska
Ja odpalam to jak stary rasta
Wiem, że chcą się mnie dziś pozbyć stad
I niewiele to zmienia dla mnie
I ona nadal katuje to
Bo niewiele to zmienia dla niej
I jak skończę z nią, idę gdzie indziej
Się dopiero rozgrzewam na niej
Mój tusz się zlewa na niej
Mój tusz się zlewa na niej

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]