Żabson
Superman
[Zwrotka 1: Żabson]
W stylu PRL Hotel, choć miałem niezły występ
Jakaś suka obok mnie te SMS-y pisze
Opuszczam rolety w oknie, bo to był ciężki weekend
Na sobie Balenciaga, spodnie z lumpa, sprany t-shirt
Ciągle nowe zdjęcia, chociaż stare klisze
Dla nas tańczą twerka nawet baletnice
We wschodniej u Gesslera zjadam ośmiornicę
A nie o wschodzie u dilera walę szczura w kipę
Ona się ubiera tak jak niunia w klipie
Taksówkarz mnie zabiera który zna ulice
Niestworzone rzeczy jak Tau widzę
Bo palę tak ogromne skręty jak haubice
Jem Xanny jak Lentilky, przećpany w Walentynki
Te panny nie kosmitki, nie czają mojej kminki
I może trochę cię chce, ale niepotrzebne
Na mym białym shircie, ślady twojej szminki

[Pre-Refren: Żabson]
Jebać fanaberie, jestem na koncercie
Lecę jak Superman w ręce mej publiki

[Refren: Żabson]
Lecę jak Superman
Lecę jak Superman
Lecę jak Superman
Lecę jak Superman
[Zwrotka 2: Young Multi]
Młody Multi w górze jak Superman
Nigdy nie myślałem, że tam wejdę
Kiedy byłem mały to myślałem, że to piękne
A teraz tych problemów więcej mam niż wtedy, gdy walczyłem o tą pengę
Teraz każda głupia suka chce mi zabrać serce
Przysięgam to przy wszystkich, kurwa nigdy, nigdy więcej
Multi chłopak zdrowy i nie lata na tabletce
Jeśli coś mnie gryzie to problemy zwijam w bletkę
(UUU!) Kiedyś fury na PS'ie
Teraz znów podjeżdżam wszędzie w moim nowym Benzie
Multi YFL i robimy to już wszędzie
Nowe dupy, nowe fury, nowe ciuchy bejbe
Multi piękny nowy trapper
Leczę smutki zarabiając ciągle świeży papier
Nie mam czasu żeby z tobą siedzieć na kanapie
Ograniczam stresy bo za siebie już nie patrzę

[Pre-Refren: Żabson]
Jebać fanaberie, jestem na koncercie
Lecę jak Superman w ręce mej publiki

[Refren: Żabson]
Lecę jak Superman
Lecę jak Superman
Lecę jak Superman
Lecę jak Superman