Jongmen
Złe Żądze
[Zwrotka 1: TPS]
Pasuje do tematu tracku jak ulał
On jest zły, wielokrotnie karany, duża suma
Kilo do kila, każdy gram do samary
W tekstach linijki wywołujące ciary
Wyłapiesz na schaby, jak nie umiesz oddać raty
Przecież każdy za tym biega, z innych ma kumaty
Dwa światy, szaraki kontra z ulicy chłopaki
Co dołożyć chcą do lepszej fury i za babę płacić
Opłaci się jak dużo idzie, mimo to, że palisz
Żeby tylko jarać, siedzieć i się nie opłacić
Nęci i kusi, bo na krzywdę dusi
Krecha posypana, obok gołe cycki, kurwy
Po wódce, pokrótce opiszę jak się skończy
Albo na odwyku, albo w pudle i list gończy
Nie chcę ziomek krakać, ale znam to z doświadczenia
Odkąd syn mi się urodził, zmienił się punkt widzenia

[Refren]
Czasem to męczące, złe, złe żądze
Kobiety i pieniądze, złe, złe żądze
Triki, narkotyki to złe, złe żądze
Choć staram się, też błądzę, bo znam złe żądze
Czasem to męczące, złe, złe żądze
Kobiety i pieniądze, złe, złe żądze
Triki, narkotyki to złe, złe żądze
Choć staram się, też błądzę, bo znam złe żądze
[Zwrotka 2: Rufuz]
Chcą mnie ściągnąć na dno, ja mówię nie ma opcji
Byłem tam, wszystko znam, niejeden zabłądził
Niby strzał, szybki hajs, chcą do tego dążyć
Młodzi, starsi, chuja warci, wracają na tarczy
Zamiast robić ruchy, hajs przytulać do poduchy
Powtarzał błędy te niejeden nieść młodym nadzieję
Bierz na klatę przebieg i to, co się dzieje
Nie wiesz jaki the end? Bez happy [?]
Nie siedziałem, ale żyję według zasad
Tak mówił tata i podwórko, pierwsza klasa
Rap to moja baza, ja mam flow, kogoś nie powtarzam
Sam chcę coś przekazać, metryka Warszawa
Dawaj jak ważna sprawa, odpada lakier jak kolega słaby
Zmienił swe zasady
Choć się nie znamy, to nie damy rady byku
Tu nie ma przypadkowych featów, bez kitów i chujowych typów

[Refren]
Czasem to męczące, złe, złe żądze
Kobiety i pieniądze, złe, złe żądze
Triki, narkotyki to złe, złe żądze
Choć staram się, też błądzę, bo znam złe żądze
Czasem to męczące, złe, złe żądze
Kobiety i pieniądze, złe, złe żądze
Triki, narkotyki to złe, złe żądze
Choć staram się, też błądzę, bo znam złe żądze
[Zwrotka 3: Jongmen]
Łatwo na noże iść, jak do stracenia nic nie masz
A to, w co kiedyś wierzyłeś to pic i ściema
Na darmo szukasz przyczyny, stojąc na klatce
Za słowem mają iść czyny, nie kończ na gadce
Wytykasz palcem, ci los ujebie pazur
I ani razu kurwo nie łam ulicy nakazu
Brudny, zepsuty los gwiazd tu wróży jak prorok
Chodź pomaluj mój świat na jakikolwiek kolor
Towar sypię na blat i na żetony panie
Pozostanie czekać na to, co już się nie odstanie
Nigdy za krzywdy płacę, ludzką rzeczą zabłądzić
Bandyckie tango, nie masz prawa mnie sądzić
To nie była miłość, bo szukała układu
Ona kurwa odrzuci, jak zadzwonisz z zakładu
Tutaj na ziemski padół rzucam prawdę jak sierp
Żebyś się tylko ocknął, jak wyłapiesz na łeb

[Refren]
Czasem to męczące, złe, złe żądze
Kobiety i pieniądze, złe, złe żądze
Triki, narkotyki to złe, złe żądze
Choć staram się, też błądzę, bo znam złe żądze
Czasem to męczące, złe, złe żądze
Kobiety i pieniądze, złe, złe żądze
Triki, narkotyki to złe, złe żądze
Choć staram się, też błądzę, bo znam złe żądze