Jongmen
Mój hardcore
Kto stąpa ziemi twardo liczy na sukces
Nie jestem z tych co hardcore chcieli utopić w wódce
Płynę na łódce ocalały jak Noe
Rozprzestrzeniam jak ocean doceniam przetrwania szkołę
Nie jestem mentorem za to amatorem też nie
Nie rozmienię się za sto ani za dwieście
To propodejście, stopro, zróbcie przejście
Nareszcie nowy Jongmen, hurra na mieście
Fenix, pierwsze podejście, gruba impreza
Kryształ, ecstaza czysta aż zrobisz zeza
Otwieram sezam, wjeżdża rap z piekła rodem
A ty sprawdź czy cie nie ma na Ulicy Sezamkowej
Substancje wyskokowe, procentowe alko i
To hardcore, getta krzyk, jak Malcom X
Krew za krew jak 37Dix, FNX
Ja wjeżdżam to moja misja, Fenix to wizja

Mój hardcore, to mój rap ty go łap
Mój hardcore, FNX właśnie tak
Mój hardcore, shotgun *pow pow pow pow*
Mój hardcore, wrzucaj na głośniki to

(skrecze)

Jestem Fenix z popiołów
Shotgun, niosę ołów
Dziewiąty krzyk główny
Dwunasty z apostołów
Wycieczka w nieznane w niezbadane galaktyki
Zostało napisane i nagrane dla muzyki
Uzależniam jak narkotyki, ich nie promuję
Uzależniam od muzyki i to mnie interesuje
Krew buzuję się, bujasz się i wyciągasz wnioski
Czujesz, że jarasz się i puszczasz to głośniej
W całą Polskę leci bit z moim wokalem
Na osiedla, po więzieniach i na treningowe sale
Dzisiaj bez żadnego 'ale' możesz wierzyć mi na słowo
Znasz mnie pare dobrych lat, nie gram tu sezonowo
Niech rap mój będzie z tobą
Twój hejt to marne prowo
Chcesz się poczuć jak w raju to masz tu zakazany owoc
Fenix - stylowo, z głową, hardcorowo
Docelowo, stary dobry Jongmen na nowo
Mój hardcore, to mój rap ty go łap
Mój hardcore, FNX właśnie tak
Mój hardcore, shotgun *pow pow pow pow*
Mój hardcore, wrzucaj na głośniki to (x2)

(skrecze)