Jongmen
Niedoskonali
Życie dziś nie wywołuje uśmiechu na twarzy
Za to nikt i nic nie zabroni tobie marzyć
Jak żyć znerwicowany?
Jak gonić swoje plany?
Jak goić stare rany?
Jak nie przekraczać granic?
Jesteśmy sami
Na własne życzenie, zobacz
Stoimy w martwym punkcie
Nie wyduszając słowa
Marzymy o tym by żyć
A nie robimy nic by zerwać ze wszystkim tym, co
Nam spędza z oczu sny

Życie lekcja pokory
Walka ognia i wody
Sama wiara to za mało
Byś mógł pokonać przeszkody
Im niżej wieszasz plany
Tym mniej boli upadek
Im wyższe cele
Tym większe szczęście jak dasz radę

Ludzie wytykają błędy innym
Piętnują znamię
A sami gdy je popełniają milczą jak kamień
Populistyczna zamieć
Niepoprawna zawiłość
Nienawiść jednoczy ludzi bardziej niż miłość
Kropla prawdy w oceanie zapomnienia
Pokolenia podążające drogą zatracenia
Wybierają zło które w nich się zakorzenia
Pokaż obojętność jeśli nie chcesz zrozumienia
Nie ważne co myślisz
Joint da ci do myślenia
Uwalniam swój umysł od złudzenia
Wszystko bez sensu, lecz nic bez znaczenia
Wszystko bez sensu, lecz nic bez znaczenia

Są mali, niedoskonali
Spójrz na nich, zerknij
Właśnie tacy jak oni
Kreują się na wielkich
Kłamstwo powtarzane w lustrze
Ma chyba większa moc
Bal, nocne życie
Wiedzą że dzień to noc
Znam to, dałem się nabrać
Oddałem serce
Przez naiwność i ufność, wiarę w dobre intencje
Teraz mam swoje miejsce
I po wielu zakrętach
Mogę powiedzieć szczerze, że kocham w 100%

Ludzie niereformowalni są, chyba że chcą
Nigdy nie mów nigdy
Bo głaz popęka jak szkło
Zasłona dymna, zło
Opada kurtyna już
Jak po wielkiej bitwie kurz
Tu przecina nóż
Nie udawaj już ze ty nie zrobisz tak
Miej wiarę, by polecieć najdalej, jak ptak
Jak feniks z popiołu wstań
I pokaz sobie co jest w tobie naprawdę
Między prawdą a bogiem
Kropla prawdy w oceanie zapomnienia
Pokolenia podążające drogą zatracenia
Wybierają zło które w nich się zakorzenia
Pokaż obojętność jeśli nie chcesz zrozumienia
Nie ważne co myślisz
Joint da ci do myślenia
Uwalniam swój umysł od złudzenia
Wszystko bez sensu, lecz nic bez znaczenia
Wszystko bez sensu, lecz nic bez znaczenia

Ludzie niedoskonali to my
To każdy z nas
Jedni chcą by drudzy się bali, marnują czas
Pozory to chyba wszystko
I dobrze wiesz co zapominają szybko, a mylą się zbyt często
Przemoc z agresją to wyraz ich frustracji
Bez względu na poglądy wiarę czy rodzaj nacji
Świat mentalnej stagnacji
Wszystko dzieje się bardziej
Wyostrzone emocje, skrajne, jak przy hazardzie
Wszystko dzieje się szybciej
Czas ucieka
Nikt na nikogo nigdzie nie będzie czekał
Nasz kolejny etap, cywilizacji postęp
Na zgliszczach konającego dobra, tu w Polsce
To my tworzymy całość jak ciało, cały świat
I to co pozostało to trwało setki lat
Po każdym który mało
Że Coś z nimi nie tak
By coś po nas zostało, musimy działać brat
Kropla prawdy w oceanie zapomnienia
Pokolenia podążające drogą zatracenia
Wybierają zło które w nich się zakorzenia
Pokaż obojętność jeśli nie chcesz zrozumienia
Nie ważne co myślisz
Joint da ci do myślenia
Uwalniam swój umysł od złudzenia
Wszystko bez sensu, lecz nic bez znaczenia
Wszystko bez sensu, lecz nic bez znaczenia

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]