Kacper HTA
Hulk
[Zwrotka 1: Felipe]
Czemu ja, czemu kiszę tyle zła?
Pośród ruin, na kamieniu stoję znowu ja
Tak to wygląda, nawet nie patrzę pod nogi już
Tratwą po oceanie przepłynąłem siedem mórz
Widziałem wszystko i nic nie widziałem przecież
Byłem blisko i prysło znów przy mecie
Źródło wyschło, ich real talk jest w toalecie
Zjeżdżaj na pit stop lub idź stąd, bo Cię zgniecie
Ręce same piszą wersy każdej nocy
Na miejsce Ci mogę dostarczyć tylko ból, kłopoty
Żadnej anegdoty nie ma na to teraz
Ty wybierasz - jeszcze jest sens czy go już niе ma
Nie zmienia się tylko człowiek
I patrzеnia kąt spod zamkniętych powiek
Pali się lont, noszę w sobie jak bombę
Ten smutek i złość, wygraweruj na grobie

[Refren: Gibbs]
Krzyk i strach jak wieczny dym w oku
Łzy i płacz wciąż na każdym kroku
Błądzę w snach, w labiryncie pokus
Ze mną Hulk, gdy czuję niepokój
I Ty i Ja jak wieczny dym w oku
Pozwól, że sam naprawię się w końcu
Pośród tych wad ukrywam swój sposób
By dziś pójść spać, nie budząc się w ogniu
[Zwrotka 2: GMB]
Jak wilkołak w objęciach nocy dopada mnie nagle ten gniew
Jak Hulk, gdy się robi zielony, już za późno by z drogi mi zejść
Gdy chybi o milimetr pocisk w ostatni wymierzony cel
Wciąż buzuje nadmiar emocji, te głosy niech w końcu zamienią się w szept
Gdzie non-stop pod nogami mi się wali grunt
Gubię trop, bo w agresji, bracie, tonę znów
Wraca mrok, bezlitośnie chce mnie ciągnąć w dół
Pokaż most, który łączy ta odmienność dusz
Gdyby nogi nie powinęły się nigdy
To bym zboczył z tej drogi, się wstydził każdej blizny
Słychać kroki, wrzask, pomocy, lecz tej nocy
Wrogim okiem patrzy na mnie nawet bliźni
Jak rozgonić mam chmury, w których błądzę?
Daj mi znak, jeśli masz dla mnie czas, nie mów nic
Po to, by samoistnie uspokoić każdą myśl
Dla nas miały spadać gwiazdy wolniej
Myśli wrak, marzeń blask, ej, odejdź raz, a już nigdy nie powrócę tam, gdzie będziesz Ty

[Refren: Gibbs]
Krzyk i strach jak wieczny dym w oku
Łzy i płacz wciąż na każdym kroku
Błądzę w snach w labiryncie pokus
Ze mną Hulk, gdy czuję niepokój
I Ty i Ja jak wieczny dym w oku
Pozwól, że sam naprawię się w końcu
Pośród tych wad ukrywam swój sposób
By dziś pójść spać, nie budząc się w ogniu
[Zwrotka 3: Kacper HTA]
Pytasz, skąd we mnie tyle zła?
Ja jak Hulk mam je w DNA
Siema, Bruce Banner
Wrzucić na luz? Jak przy tym czuć ludzi, skoro uczą tylko tłuc wiarę?
Ze mną moi Avengersi
Jeśli przegramy, to razem, jeśli wygramy, to razem pierwsi
Gdy codzienność mnie goni, niech mnie ukoi
Nim do broni znowu wezwie mnie świat
Nie ściągam zbroi póki moi znajomi i moje ziomy
Nie znajdą bezpiecznej drogi, będę czekać jak hart
Czasem Hulk w mojej głowie nie daje mi znowu żyć
I wybucham jak Etna, potem mi wstyd
Jak zatrzymać mam nerwy tu?
Obojętnie przejść po prostu bez słów?
Dla własnego dobra zacisnąć zęby
Nim usłyszę za plecami huk

[Refren: Gibbs]
Krzyk i strach jak wieczny dym w oku
Łzy i płacz wciąż na każdym kroku
Błądzę w snach, w labiryncie pokus
Ze mną Hulk, gdy czuję niepokój
I Ty i Ja jak wieczny dym w oku
Pozwól, że sam naprawię się w końcu
Pośród tych wad ukrywam swój sposób
By dziś pójść spać, nie budząc się w ogniu