Kacper HTA
Duży dzieciak
[Hook: Zespół dziecięcy K4A4](x2)

Dzieciak jest we mnie, dzieciak jest w Nas
Odnajdę szczęście, choć problemów [?]
Jak jeden z Was, walczę od lat
S.O.B, HTA, Nasz własny świat

[Zwrotka 1: Dawidzior HTA]

Czasem mam w głowie przebłyski przeszłości
Tamte podwórko, chwile radości
Jak i bólu
Przekonany o swej mocy w duchu
Świat należy do Ciebie, królu, cały czas
Zastanawiam się czasem, skąd we mnie tyle gniewu
Tyle nienawiści, zimny świat reguł
Czasem coś buduję, potem psuję bez namysłu
Odciśnięte piętno ulic tych
Czasem też czuję się jak mały dzieciak
Choć lata lecą jak szalone
Choć cięższy tlen, doświadczeń plecak
Własnym torem lecę, wciąż [?] mamonę
Nie mogę sobie pozwolić
Mimo naszej pracy, mimo naszej woli
Chcę poukładać cały [?], [?] tak jest to
Który zostawiam jak dzieciak, za sobą tak często
Mały dzieciak, który dalej wierzy w marzenia
Pełen sprzeczności, w ciele dorosłego
Się ustatkuję w końcu, gdzie sens istnienia
Szukajmy odpowiedzi, szczęścia swego
[Hook: Zespół dziecięcy K4A4](x2)

Dzieciak jest we mnie, dzieciak jest w Nas
Odnajdę szczęście, choć problemów [?]
Jak jeden z Was, walczę od lat
S.O.B, HTA, Nasz własny świat

[Zwrotka 2: Sobota]

Już zza rogu patrzy na mnie czwórka z przodu
Dzięki Bogu, w bani ciągle jak za młodu
Chcesz mi pomóc to do zmiany daj mi powód
Wielu wrogów, ja nie sprawię im zawodu
To gra, w którą ciągle wchodzę, bejbi, do dna
Wiem, że masz zszargane nerwy, a ja
Niereformowalny, wiecznie młody debil
Kto, gdzie, kiedy, jak dał mi kredyt, brat?
Więc przepraszam za me zachowanie, bejbi
Więc przepraszam za me zachowanie, mamo
Wiem, że czasem lepiej, żebym nie otwierał gęby
Ale, żebym wracał do domu na noc
Taki duży, taki mały chłopiec
Chce do cyca, ile matek, tyle kobiet
A ulica też mnie wychowuje, człowiek
Coś tam w głowie, w końcu na świat przyszedł potomek
[Hook: Zespół dziecięcy K4A4](x2)

Dzieciak jest we mnie, dzieciak jest w Nas
Odnajdę szczęście, choć problemów [?]
Jak jeden z Was, walczę od lat
S.O.B, HTA, Nasz własny świat

[Zwrotka 3: Kacper HTA]

Jest we mnie mały dzieciak, schowany pod posturą mężczyzny
Mam marzenia, które czasem nie pozwolą mi spać
Czasem pędzę jak Syzyf, krew przeciera me blizny
Choć potrafię być zły, gdy sąsiedzi słyszą wrzask
Ten dzieciak, pracuje wciąż nad sobą i myśli
Dokąd zmierza ten cały zakręcony świat
Bo znów wiele zepsucia, zgubnej nienawiści
Powiedz mi, droga mamo, czemu uczyli go tak?
Ten dzieciak to syn ulicy, poznał thug life
Dzięki Bogu te więzienie nie zepsuło mu lat
Ale te parę miesięcy, rozpoznanie dziczyzny
Pokazała jak kręci się za kratami czas
Ten dzieciak pochodzi znikąd, z rodziny gdzie cash
Wydawany na alkohol, jedzenie na sześć
Osób, znajdź sposób, by odbić z chaosu
Oszukać dary losu, co dla wszystkich młokosów
Bez perspektyw
Walcz, walcz, walcz, walcz!