Kobik
Nie Ma Sensu
[Intro]
Ej
Ej, ej, ej, ej

[Zwrotka 1: Sarius]
Pazury w głaz prędzej wbijesz niż zawiedzie któryś z nas
Mam gruby blant co mnie nie zabije pomoże mi wstać
Że szumi bass na albumie to już dawno w chuju mam
Bo cały rap to już tylko pole trumien a nie szans
To nie ma sensu, nie ma po co w życiu skupiać się na tym zajęciu
Jak nie masz tyle stylu by energię dać jak zespół
Masz wyrazy ale nie znasz jeszcze cyfer sześciu
Ja znam i stary kiedy idę wszyscy robią przejście
Bo robiłem z nimi szelest kiedyś tu w tym miejscu
Rozumiem jak bez słów tu się kurwa działa bez ściem
Nie nauczysz się chyba że masz mnie za koleżkę
Nie ma że ja nie wiem o tym że tu kurwa jestem

[Refren: Kobik]
Sztuka na pięciu to gówno nie ma sensu (Antihype, B.O.R)
Się rozumiemy bez słów
Chcesz to się częstuj wiem co jest nie na miejscu
Nie widzę przeszkód choć stoją mi na przejściu
Sztuka na pięciu to gówno nie ma sensu (Antihype, B.O.R)
Się rozumiemy bez słów
Chcesz to się częstuj wiem co jest nie na miejscu
Nie widzę przeszkód choć stoją mi na przejściu
[Zwrotka 2: Kobik]
Rzuć palenie nic prostszego robiłem to setki razy
Tak jak twój kolega dragi i za każdym razem włazi tam z powrotem
No nie wytłumaczysz, ja wychodzę z twarzą
Zawsze uśmiechnięty niemal no bo kurwa tu nie ma co jebać fazy
Fachura ci radzi, gapią się wannabes
Ja na środku klaty sobie wydziarałem napis co mnie prowadzi
Ty jesteś wołany do pani na dywanik, ja latam jak Aladyn
Możesz mieć papiery ale se nie zdajesz sprawy, stary
Rodzimy się i umieramy sami, bez kart i ochroniarzy
Nic się nie od zobaczy

[Refren: Kobik]
Sztuka na pięciu to gówno nie ma sensu (Antihype, B.O.R)
Się rozumiemy bez słów
Chcesz to się częstuj wiem co jest nie na miejscu
Nie widzę przeszkód choć stoją mi na przejściu
Sztuka na pięciu to gówno nie ma sensu (Antihype, B.O.R)
Się rozumiemy bez słów
Chcesz to się częstuj wiem co jest nie na miejscu
Nie widzę przeszkód choć stoją mi na przejściu