Pork Pores Porkinson
Długopisy
[Intro: Pork]
W mordę jeża!
Gdzie on jest, yo, gdzie one są
(Chodź, taś, taś, taś, taś, taś, chodź do tatusia)
Yo, gdzie one, są powiedz mi
Daj mi pióro, ołówek, długopis

[Zwrotka 1: Pork]
Ej saluto, weź się utop w ten utopijny ukrop
Potrzebne jest mi dłuto, by wyrzeźbić to na jutro
Potrzebny mi długopis niczym narzędzie zbrodni
Niebieski a nie złoty, szukam wszędzie jak lotnik
Znalazłem zwłoki! Pierwszy umarł, się wykrwawił
Niebieskim tuszem, wyzionął duszę pod półkami
Drugi pod meblami rozjebany umarł pod stopami
Kompani, co w bani ma więcej alko niż ropy jest w Sudanie
Długopisowanie trwa, trwa poszukiwanie
Już mam nawkurwiane, mam szał, szkwał na banie
Jak nie znajdę, chyba się sam nawalę, mam ten stan stale
Kiedy gubię coś, ale, ale... – żadne ale!
Leży w chwale na dywanie jak waleń przez falę wyrzucony
Podchodzę ospale i dalej chwytam długopis w szpony
Jest koniec walki, piszę tekst i lecę gdzieś z kumplami
Przykładam go do kartki – kurwa, jest wypisany...

[Refren: Szad]
Te długo... Te długo... Te... Te długopisy!
Te takie cienko, te takie grubo... Ale nieważne, chuj w opisy!
Bo niedługo... Niedługo... Tu będę niedługo łysy!
Ci z Worda to chujozwisy, a my to ci, co brudnopisy!
Te długo... Te długo... Te... Te długopisy!
Te takie cienko, te takie grubo... Ale nieważne, chuj w opisy!
Bo niedługo... Niedługo... Tu będę niedługo łysy!
Ci z Worda to chujozwisy, a my to ci, co brudnopisy!
[Zwrotka 2: Szad]
To był zwykły dzień... Ale w nocy miałem dziwny sen!
Śnił mi się olbrzymi pokój, pełny dziwnych skrzyni i wnęk.!
Tuż nad drzwiami widniał napis że być tam to przywilej..
Obok niego krzywił się i gapił na mnie świński łeb!
Myślę: shimmy shimmy ya! Shimmy ye! Shimmy yay!
Nie widzisz ryja świni tam! Na chuj to z Nimi wypiłeś?!
Jestem cywilem i preferuję inny sprzęt?! A darłem morde "trzy mi lej!"
I z winy tej – leży tu zimny szejk!
Ale nie dam obciąć ręki, że w śnie nie wstawałem z łóżka
Wcześniej wspominane wnęki – w pizdu pełnych, jedna pusta
Jakby brakowało puzzla, broń gadżetym, wszędzie lustra
Kilka znajomych kostiumów... w pustej napis "Ty masz usta – mamy kryzys"
Jest gdzieś wróżka do dogłębnej analizy?!
W innych osprzęt zza granicy, a w mojej – ściana – przycisk
Może kiedy wcisnę – myślę – choć herosów mamy wysyp
Ryzyk-fizyk! I po chwili wszystko jasne... Długopisy

[Refren: Szad]
Te długo... Te długo... Te... Te długopisy!
Te takie cienko, te takie grubo... Ale nieważne, chuj w opisy!
Bo niedługo... Niedługo... Tu będę niedługo łysy!
Ci z Worda to chujozwisy, a my to ci, co brudnopisy!
Te długo... Te długo... Te... Te długopisy!
Te takie cienko, te takie grubo... Ale nieważne, chuj w opisy!
Bo niedługo... Niedługo... Tu będę niedługo łysy!
Ci z Worda to chujozwisy, a my to ci, co brudnopisy!
[Zwrotka 3: Nullo]
Czuję dzisiaj, że mam wenę, jakbym był Mikołajem Rejem
To skończy się esejem albo skleję epopeję
Zaleje kartkę jak Wezuwiusz Pompeje
Spompuję flow, aby wspiąć się na Pireneje
Mów mi Jacek Cygan, nie dygam jak n***a
W zeszytach mam wykaz cytatów większy od Asnyka
Przywitaj na bitach mistrza słów, i choć nie gram jak orkiestra z nut
Gadam zdrów jak katarynka lub Bolesław Prus
Rozkmiń, kto tu kurwa jest Pan Kochanowski
Jadę pod bit, flow lśni, jakby pisał to Stefan Żeromski
W te hocki-klocki jestem ostry aż do szpiku kości
Weź się ocknij, bo mogę zagościć na twoim języku polskim
Panie Kaszpirowski, czy jestem grubo zryty?!
Siedzę jak Długosz w ciszy, już znalazłem źródło pychy
Już nie chcę być Leśmianem, nie chce dawać ludziom niszy
Chcę być kurwa Mickiewiczem, więc oddajcie długopisy!

[Outro]
Hahahahaha
Kurwa, czemu tu jest tak biało? (Litwo...)
Mówiłem, żeby (...ojczyzno moja...) pomalować ściany na czarno, tak? (...Ty jesteś...)
A garnitur ma za długie rękawy (...jak zdrowie) kurwa
(...kurwa. Kto mi to zamknął do chuja?
Ja mam misję! Misję mam! Wizję też mam!)