Qbik
Na Bombie
[Zwrotka 1: Qbik]
Weekend jest krótki, więc mordo na co czekasz?
Lepiej polej mi wódki, a nie znowu narzekasz
Dzisiaj zapijam smutki, tak kazał mi mój lekarz
Leję alko w te kubki i nie przejmuje niczym się
Jebać tą szkołę, jebać tą pracę, polewaj bracie, tracimy zasięg
Pokaże ci moje wszystkie kochanki, tak jak najlepiej potrafię
Mowa o wdziękach, lubelska jest piękna, smukła butelka, ją wale na hejnał
Setka czy ćwiartka, pigwa, truskawka, ważne by jebło, Qbik to wariat
Panie, Barmańska, jej już nie wale, wyjebałem dwie i straciłem pamięć
Było wspaniale, tak jak z Soplicą, czułem się jakby byłą dziewicą
Orzech laskowy? To było proste, dolałem mleka, zrobiło się Monte
Waliłem Perłę, waliłem Łomżę, wujku Harnasiu, wybacz mi proszę

[Refren: Qbik]
Trzy, dwa, jeden, wchodzimy na antenę
Tutaj taki melanż że sam nie wiem
Co się dzieje, zgłoś się 0,7
Zgłoś się 0,7, zgłoś się 0,7
Piątek, znów jestem na bombie
Czuję się z tym dobrze, bo jestem na bombie
Ty masz jakiś problem, bo jestem na bombie
Nie siedzę przy kompie bo jestem na bo-bo-bombie
Piątek, znów jestem na bombie
Czuję się z tym dobrze, bo jestem na bombie
Ty masz jakiś problem, bo jestem na bombie
Nie siedzę przy kompie bo jestem na bo-bo-bombie
[Zwrotka 2: Ronnie Ferrari]
Budzę się rano w toskańskim raju, idę do żaby po kilka browarów
Pójdę do parku i pozwiedzam naród, a później spróbuje włocławskich towarów
U nas to trochę inaczej wygląda, park bez procentów, jak akcja bez Bonda
Więc zbieram ludzi, pakuję się w Forda, jadę baluję i cieszy się morda
Cieszy się morda, ja dziś się bawię najlepiej jak można
Dzwoni telefon od słynnego Romka i napierdalamy węgorza, aż słomka
Pęka słomka mi pęka, rozsypałem towar i wkurwiłem ziomka
Więc dzwonie po ludziach czy mają czy zima i chujowo idzie, bo ściśnięta szczęka
Ja wypierdalam te pieniądze kiedy tylko chcę i robię robię to najlepiej, kiedy melanż niesie mnie
Ty dobrze o tym wiesz i ja dobrze o tym wiem
Zasadami tej gry jest tylko twardy łeb

[Refren: Qbik]
Trzy, dwa, jeden, wchodzimy na antenę
Tutaj taki melanż że sam nie wiem
Co się dzieje, zgłoś się 0,7
Zgłoś się 0,7, zgłoś się 0,7
Piątek, znów jestem na bombie
Czuję się z tym dobrze, bo jestem na bombie
Ty masz jakiś problem, bo jestem na bombie
Nie siedzę przy kompie bo jestem na bo-bo-bombie
Piątek, znów jestem na bombie
Czuję się z tym dobrze, bo jestem na bombie
Ty masz jakiś problem, bo jestem na bombie
Nie siedzę przy kompie bo jestem na bo-bo-bombie