QueQuality
DNA
[Zwrotka 1]
Świat niszczy wrażliwych
A człowiek to produkt, tylko że wadliwy
Miksujemy geny, zmieniamy algorytm
I ciągle nie może nas nic zadowolić
Powiedz, na co tutaj wydać siano, kiedy wiem
Że bez tego wcale Ty nie kochałabyś mnie mniej
Wyłączam telefon, gdy pytasz: "co z nami?"
Bo nie znam przyszłości tak jak Harari
Osiem miliardów ludzi jest teraz
Ktoś właśnie się rodzi, ktoś właśnie umiera
Mam w głowie karierę, przychodząc do studia
A ktoś w tym momencie chce przeżyć do jutra
Świat mi narzucał wiarę w Boga siłą
Odmawiałem pacierz i nie przechodziło
Szukam odpowiedzi, prosząc przynajmniej
Bym nie żałował jak Oppenheimer

[Refren]
Mamy to w DNA, żeby nadać życiu sens
Boję się zginąć sam, nie potrafię przestać biec
Życie to wielka gra, każdy wokół lubi blef
Chciałbym czuć chociaż raz, że to wszystko miało sens

[Przejście]
Że to wszystko miało sens
[Zwrotka 2]
Mój Supreme to czyjaś podłoga w Dubaju
A oszczędności dzień z życia na haju
Tulę Cię do snu, jakbym chciał obudzić
Jutro ktoś może nacisnąć guzik
Na zewnątrz pokusy, których jest pełno
Łatwo o zazdrość tak jak Otello
Tinder to dzisiaj w każdym mieście biznes
Nikt nie naprawia, woli łatwiznę
A ludzi przeraża starość tak bardzo
Chcą nieśmiertelności jak Ciro di Marzio
Wątpimy w klimat, a wierzymy w Boga
Choć obu nie widać na pierwszy rzut oka
Nie umiem rozmawiać ani się otwierać
Tłum kontra ja, jest dziesięć do zera
Nie lubię small talk'ów, piszę, gdy mi źle
Tak robią ludzie z INFP

[Refren]
Mamy to w DNA, żeby nadać życiu sens
Boję się zginąć sam, nie potrafię przestać biec
Życie to wielka gra, każdy wokół lubi blef
Chciałbym czuć chociaż raz, że to wszystko miało sens