QueQuality
Trapstar (Księga Dżungli)
[Zwrotka 1]
W OCB zawinę pięć głów
Minuta na scenie to pięć stów
To goi me blizny na sercu
Triple g, biscuit i spectrum
Ciemny charakter jak Ra’s al Ghul
A ty dalej chciałbyś autograf
Moim wrogom znowu rośnie gul
Nie mogą pojąć, jak potrafię wstać
Te twoje glony to nie porywają
Palisz trzeci worek i nic nie widać
A moi bracia to po jednym joincie upaleni, tak że ich tu nie widać
A ja znam drogę i nie błądzę nawet, jak na chwilę tego celu nie widać
Już nie wierzę w ludzi, bo ludzie mówili i nie dali tyle, co mieli dać
Nie jem tej świni, bo pierdole wieprzy
Tylko banknoty mam w kolorze tęczy
Znowu coś węszy ten kutas niebieski
Moje lekarstwo chce zabrać na testy
Znowu lecimy lewym pasem, chcę tyle, co Lewy kasy
Żeby było lepiej myślę czasem, ale to też są dobre czasy

[Refren]
Trzy-trzy-trzy gramy dodaję do blanta
Jedno oko na muzykę, drugie na trap-trap
Pa-pa-pada śnieg na moją kurtkę Trapstar
Na sobie trochę zimna jakbym mieszkał w Alpach
Trzy-trzy-trzy gramy dodaję do blanta
Jedno oko na muzykę, drugie na trap-trap
Pa-pa-pada śnieg na moją kurtkę Trapstar
Na sobie trochę zimna jakbym mieszkał w Alpach
[Zwrotka 2]
Pichcę jak TopChef, smakuje dobrze, kiedy palę tylko top shelf
Trzy razy filtrowany skurwiel, odpalam rakietę, jebię na ośce
Tam była sesja, tutaj był koncert, zwiedziliśmy całą Polskę
Jaka znów monotematyka chłopcze, setki sposobów, by zrobić pieniądze
Chuj mnie obchodzi, co ktoś tam napiszę, nie jestem młody, nie jestem od dzisiaj
Nigdy nie bałem się podjąć ryzyka, zakładam gumki, na banknoty znikam
Nie szukaj gwiazdy, bo wpierdolisz blok
Chodzę po mieście, tu kurwy, tam patrol
Pieczone jaja mi cudownie pachną
Głodny w kieszeni ze swoją kanapką
Robię bengier z jednym instrumentem
Ty nie jesteś żadnym konkurentem
Nie łudź się, tylko po kwit tu jestem
Piąty raz to robię, więc zróbcie mi miejsce
Ferragamo, barber i Gioseppe
Nie wychodzę z żadnym dokumentem, ziomal poratuje providentem
Kiedy lecisz piąty dzień i goni cię sen

[Refren]
Trzy-trzy-trzy gramy dodaję do blanta
Jedno oko na muzykę, drugie na trap-trap
Pa-pa-pada śnieg na moją kurtkę Trapstar
Na sobie trochę zimna jakbym mieszkał w Alpach
Trzy-trzy-trzy gramy dodaję do blanta
Jedno oko na muzykę, drugie na trap-trap
Pa-pa-pada śnieg na moją kurtkę Trapstar
Na sobie trochę zimna jakbym mieszkał w Alpach