QueQuality
Do rana
[Refren]
Zawsze miałem dużo w planach, tabletki nie pomagają spać
Teraz oczy patrzą na nas, znów gramy do rana
Dopóki mam głos, będę robił to dla Was, wiem, że już nic nie ściągnie w dół
Cała sala pije za nas, znów gramy do rana

[Zwrotka 1]
Śniłem o koncertach, gdy nie byłem szczęśliwy
W czasach, gdy poza call center nie miałem alternatywy
Zagubiony dzieciak bez własnego kąta
Ale jak ciągnęli w miasto, to tańczyłem jak Travolta
Stare żale, dziś to missclick, ja mam gale, Queba MISS TI
Kiedyś brak kontaktu z bliskim, puste kawałki po pizzy
Co pamiętam z tamtych lat? Niepokój, pustą kieszeń
Ty pamiętasz, że pomogłem Ci muzyką w złym okresie

[Przejście]
(U, u, u, u, u) Mówią, że zmieniłem styl
(U, u, u, u, u) Chciałem tylko godnie żyć

[Refren]
Zawsze miałem dużo w planach, tabletki nie pomagają spać
Teraz oczy patrzą na nas, znów gramy do rana
Dopóki mam głos, będę robił to dla Was, wiem, że już nic nie ściągnie w dół
Cała sala pije za nas, znów gramy do rana
(Znów gramy do rana)
[Zwrotka 2]
Zrobiłem trochę szumu, choć to ciągle aperitif
Wciąż muszę trzymać dietę, bo nie jestem jeszcze syty
Podobno wrócił hype, bo zrobiłem płytę disco
A jak wchodzę na freestyle, umiem wyjaśnić wszystko
Na scenie stary hypeman, na sobie nowe MISB
Bo jestem typem, który zmienia ciuchy, a nie bliskich
Za sobą stary label, moja płyta z Nullem
A jak Ci nie pasuje, to sorry, żyj z tym bólem

[Przejście]
(U, u, u, u, u) Powiedz, gdzie jest stary hejt?
(U, u, u, u, u) Spełniam swój szczeniacki sen

[Refren]
Zawsze miałem dużo w planach, tabletki nie pomagają spać
Teraz oczy patrzą na nas, znów gramy do rana
Dopóki mam głos, będę robił to dla Was, wiem, że już nic nie ściągnie w dół
Cała sala pije za nas, znów gramy do rana