QueQuality
Kaptury i kominy
[Zwrotka 1: Kabe]
Na-nadal mieszam wóde z redbullem i to się nie zmieni
Byłem mały, wpadłem do kotła z ziołem jak Asterix
Wyjebany z orbity, bo pochodzę nie z tej ziemi
To prawdziwy VVS suko popatrz jak się mieni
Mój człowiek cały ujebany w Cartier jak Kodak
A mój producent zgarnia tylko [?]
To już nie czasy, kiedy liczę forsę na schodach
A mój prywatny bankier mi tu co chcę zapodać
Je-jem dużo sałaty i cały czas jestem w formie
A w moim świecie liczy się procenty nie kalorie
Codziennie bez biletu odwiedzamy Californie
Jak wydam cały hajs to wrócę do braci na corner
Jadę wynajętym, ale mam sos żeby kupić to
Z otwartymi rękami witają mnie w tym butiku
Na gotowanie mam dużo przepisów jak Cookidoo
Wydałem ten banknot, ale zaraz do mnie wróci tu

[Bridge: Kabe]
Ujebany na chodniku w TN
Snułem plany nad tym lepszym życiem
[?]
Nożem, haszysz nie potrzebny kitel

[Refren: Kabe]
GCBW to na głowie kaptury i kominy
Cztery razy Cali opary, kiedy tu wchodzimy (pow, pow)
Wydam dzisiaj parę koła nic nie robi mi
Dobrze wiem, że jutro dwa razy więcej tu zrobimy
GCBW to na głowie kaptury i kominy
Cztery razy Cali opary, kiedy tu wchodzimy (pow, pow)
Wydam dzisiaj parę koła nic nie robi mi
Dobrze wiem, że jutro dwa razy więcej tu zrobimy
[Zwrotka 2: Kabe]
Przyszły nowe szmaty, gotówka nie na raty
Niektóre nie otwarte, nic już nie wchodzi do szafy
Mniej znajomych, pięć platyn, pierdolili bez czapy
Więc zamieniłem te fałszywe dziwki na wypłaty
Za dużo nagotowałem, musiałem wydać ten sos
Później patrzysz i narzekasz, że taki, kurwa, masz los
Dla Ciebie to jest wydatek, a dla mnie to, mordo, koszt
Właśnie przyszła mi recepta, przyda się apteka DOZ
Będzie drugie danie, ale najpierw zaprawa
Jak jest jakiś interes, no to chętnie zagadam
(?) na policję, bo to są (?)
(?)
Życie mi figle płata, co chwile ten zakręt
Ja z toru nie wypadam, bo mam odpalone trakcje
Językami władam, mieszam jak Babel
Przede mną nikogo, a po mnie nie będzie żaden

[Bridge: Kabe]
Ujebany na chodniku w TN
Snułem plany nad tym lepszym życiem
[?]
Nożem, haszysz nie potrzebny kitel

[Refren: Kabe]
GCBW to na głowie kaptury i kominy
Cztery razy Cali opary, kiedy tu wchodzimy (pow, pow)
Wydam dzisiaj parę koła nic nie robi mi
Dobrze wiem, że jutro dwa razy więcej tu zrobimy
GCBW to na głowie kaptury i kominy
Cztery razy Cali opary, kiedy tu wchodzimy (pow, pow)
Wydam dzisiaj parę koła nic nie robi mi
Dobrze wiem, że jutro dwa razy więcej tu zrobimy