QueQuality
Castaway (Bonus Track)
[Refren]
Słucham starych płyt, choć to nie wróci już
Milion słów, przez które chciałem wszystko rzucić tu

[Zwrotka 1]
Czasem się boję, że wiesz (wiesz, wiesz), że nasz czas przeminął
Że ja nie wrócę do miejsc, gdzie pierwszy raz piliśmy wino
I całowałem Cię też pierwszy raz, ten pierwszy raz, co dawał mi siłę
Gdy później płakałaś w osobnym pokoju, ja chciałem Ciebie przytulić na chwilę
Stare wspomnienia, czasy, gdy byłem tu głosem podziemia
Ludzi już nie ma w tych miejscach, co byli, kiedy spełniałem te pierwsze marzenia
Zawsze mówiłem, że będę to robił do końca studiów i zajmę się pracą
Którą kończyłem jakoś na pół gwizdka, tutaj to chyba mi lepiej zapłacą (ta)
Czasem się boję, że z tego chyba to nie będzie kwitu
Że na salonach przez tych parę sekund to dotknęliśmy szklanego sufitu
Choć to i tak dużo dla dziecka z Milicza w bluzie po kuzynie
Zawsze robiłem to z potrzeby serca, trochę się boję, że mój czas przeminie
Czasem się boję, że wiesz, że sam, kurwa, nie wiem
Ale najlepsze memories zebrałem under twenty seven
Tych parę razy na scenie, gdzie poniósł mnie wtedy ludzi stage diving
To niesprawiedliwe, że to kosztowało mnie dekadę walki

[Refren]
Słucham starych płyt, choć to nie wróci już
Milion słów, przez które chciałem wszystko rzucić tu
Słucham starych płyt, choć to nie wróci już
Milion słów, przez które chciałem wszystko rzucić tu
[Zwrotka 2]
Czasem się boję, że wiesz, że jestem pajacem
Że w całym tym show się rozgościłem, nie umiem inaczej
Choćbym klepał biedę, nigdy nie nawinę, że kiedykolwiek miałem nóż na gardle
Tak jak mój ziomek, którego wciąż widzę i studio, gdzie mieliśmy rozjebać rap grę
Sława nie zmienia tu Ciebie (nie), zmienia ludzi obok
Ja zawsze tu jakoś mam dziwny sentyment, do czasów, gdy żyło się, kurwa, chujowo
Później na ściance i w kuluarach czułem, że jestem tylko zasięgiem
Talentem, co powstał w całej tej chujni, którą chcą oni przekuć na pengę
Nigdy nie czułem się tu doceniany, ludzie podchodzą co piątek na mieście
Mówią, że dałem im wiarę w muzykę, to znaczy coś więcej, niż te recenzje
Coś ze mną nie tak, gadam do kota, gdy nagrywam w domu
Który był dziki jak ja nim trafił na ludzi co chcieli mu pomóc

[Przejście]
(Słucham starych płyt, choć to nie wróci już
Milion słów, przez które chciałem wszystko rzucić tu)

[Refren]
Słucham starych płyt, choć to nie wróci już
Milion słów, przez które chciałem wszystko rzucić tu
Słucham starych płyt, choć to nie wróci już
Milion słów, przez które chciałem wszystko rzucić tu
Słucham starych płyt, choć to nie wróci już
Milion słów, przez które chciałem wszystko rzucić tu
[Outro]
Słucham starych płyt, choć to nie wróci już
Milion słów, przez które chciałem wszystko rzucić tu