QueQuality
Diabeł
[Intro: Przyłu]
Kiedy weźmie mnie diabeł, na chwilę lub na stałe
Kiedy weźmie mnie diabeł...

[Refren: Przyłu]
Kiedy weźmie mnie diabeł, na chwilę lub na stałe
Bo ma do mnie ważną sprawę, weź przekaż, że mam wiarę
I że swoje przecierpiałem, niech zostawi awizo
Bo tu nie ma nic za frajer, a ci ludzie na mnie...
Kiedy weźmie mnie diabeł, na chwilę lub na stałe
Bo ma do mnie ważną sprawę, weź przekaż, że mam wiarę
I że swojе przecierpiałem, niеch zostawi awizo
Bo tu nie ma nic za frajer, a ci ludzie na mnie liczą wciąż

[Bridge: Przyłu]
Chciałby, żebym oddał duszę, ale kruszę lód
Tutaj nie ma nic za darmo, yeah
Chciałby, żebym oddał serce, ale pękło
To jest Polska, u siebie rób jak u siebie, a u obcego na odpierdol

[Zwrotka 1: Przyłu]
Jutro znowu rzucą na beton, znowu wpuszczą mi jad
Kiedyś Przyłu - armatnie mięso, dzisiaj mięsem rzucam ot tak
W te kurwy, pozamiatały mi życie pod dywan, reanimacja - ledwo oddycham
Czy mamy na sali lekarza? ktoś tu kojarzy CPR?
Jutro dalekie, jak Faroe Islands, tylko, że widzę w nim więcej baranów, niż owiec
To nie tak, że ja nienawidzę ludzi, ja tylko ich z całego serca pierdolę
Ej, kolej nastała, jak w zimę PKP, ja też się nastałem, jak w zimę w PKP
Jak chwilę mam sinusoidę i kolej nastała, weź mi coś powiedz o rapie
[Bridge: Przyłu]
Coś, czego nie wiem
W 2k19 zjechałem całą Polskę, zwiedziłem każdą scenę
Tysiące ludzi krzyczało moje wersy, byłem raperem
Teraz leżę na glebie i niczego nie jestem pewien...

[Refren: Przyłu]
Kiedy weźmie mnie diabeł, na chwilę lub na stałe
Bo ma do mnie ważną sprawę, weź przekaż, że mam wiarę
I że swoje przecierpiałem, niech zostawi awizo
Bo tu nie ma nic za frajer, a ci ludzie na mnie...
Kiedy weźmie mnie diabeł, na chwilę lub na stałe
Bo ma do mnie ważną sprawę, weź przekaż, że mam wiarę
I że swoje przecierpiałem, niech zostawi awizo
Bo tu nie ma nic za frajer, a ci ludzie na mnie liczą wciąż

[Zwrotka 2: rip scotty]
Pokaż mi więcej, niż towar, pokaż coś więcej, niż forsa
Nie mów mi proszę, że świat jest zepsuty, ja idę po swoje, jak Gortat
Kto jest kim, widzę po oczach, historie poryte, jak South Park
Droga do piekła, mam swoje na bani, bo przeszłość to jebany koszmar
Chcieli mnie dopaść za bycie normalnym, jarałem skuna i słuchałem Małpy
Pisałem wersy, spisane na straty, a dziś lecę wyżej, nie mogą mnie trafić
Teraz inny level, jebię ich teatrzyk, tu nowe plany przekuję na fakty
Nie dam się dobrać tym hienom do sakwy, bo wezmę, co moje i znajdę swój azyl
[Refren: Przyłu]
Kiedy weźmie mnie diabeł, na chwilę lub na stałe
Bo ma do mnie ważną sprawę, weź przekaż, że mam wiarę
I że swoje przecierpiałem, niech zostawi awizo
Bo tu nie ma nic za frajer, a ci ludzie na mnie...
Kiedy weźmie mnie diabeł, na chwilę lub na stałe
Bo ma do mnie ważną sprawę, weź przekaż, że mam wiarę
I że swoje przecierpiałem, niech zostawi awizo
Bo tu nie ma nic za frajer, a ci ludzie na mnie liczą wciąż