QueQuality
Nic
[Intro]
Jak każdy chciałbym wiele
Niewiele mam dziś, to szczere
Znasz rocznik mój plus teren
Sam sobie dziś designerem
I świata nikomu nie zmienię
Wiem wiele, więc sam nic nie wiem
Don't care 'bout past, let's get it
(Muszę tylko biec przed siebie)

[Refren]
Nie chcę wracać tam do tamtych chwil (już do tamtych chwil)
Nie chcę wracać do tych dni (do tych dni)
Kiedy czułem w sobie każdą myśl (czułem każdą myśl)
Dzisiaj już nie czuję nic (nie czuję nic)
Sępy dookoła liczą tylko na ten kwit (kwit, kwit)
Dzisiaj już nie widzę ich (widzę ich)
Zamykam przed wami drzwi (zamykam przed wami drzwi)
Sam zostaję, proszę nie wchodź mi (nie wchodź mi)

[Zwrotka 1]
Niewiele mam dziś jak każdy
Nie gram w otwarte karty
Nic poza tym gardłem zdartym
I poza tym sercem martwym
Uczucie poprawnej prawdy
Twój mózg ustalać ma fakty
Slight bass i head na takty
Nie jara mnie nic poza tym
Jak nie trzymasz gardy, straty
Dostajesz baty, stary, wstyd ci wystarczy
Cza-czas płynie, musisz walczyć
Płyń z nim i pierdol tratwy
Nigdy nie byłem jak każdy
Nie szukam już B jak Cardi
Ty chrzan tarty, karty, party
Sam za dobrze znam te jazdy
[Refren]
Nie chcę wracać tam do tamtych chwil (już do tamtych chwil)
Nie chcę wracać do tych dni (do tych dni)
Kiedy czułem w sobie każdą myśl (czułem każdą myśl)
Dzisiaj już nie czuję nic (nie czuję nic)
Sępy dookoła liczą tylko na ten kwit (kwit, kwit)
Dzisiaj już nie widzę ich (widzę ich)
Zamykam przed wami drzwi (zamykam przed wami drzwi)
Sam zostaję, proszę nie wchodź mi (nie wchodź mi)

[Zwrotka 2]
Zawsze byłem inny
Przepraszam, że dla ciebie dziwny
Przepraszam, że długo nie było mnie z Wami
Bo w studiu spędzałem godziny
Nie słucham też polskiej muzyki
Przepraszam, artyści są tutaj nieliczni
Przepraszam, że więcej nie krzyczę
Bo nigdy nie czułem się bardziej życzliwy
Przepraszam, że tylko o sobie, nie wszystkich
Bo myślę o bliskich
Przepraszam, że więcej już mnie nie obchodzą znajomi z gatunku toksycznych
Prze-przepraszam za swoje uczucia
Przepraszam, że zawsze się wczuwam jak nigdy
I sorry, że zabrał mnie Kuba do stajni, gdzie puszczam se legalne płytki
Cokolwiek sam zapragnę, to naprawdę taki mam instynkt
I serio mam dość, że blizny, nie otwieram się na wszystkich
Nie liczę dni, lecz zyski, mój umysł jest dzisiaj czysty
Przepraszam za wszystkie krzywdy, muszę dziś liczyć liczby
[Refren]
Nie chcę wracać tam do tamtych chwil (już do tamtych chwil)
Nie chcę wracać do tych dni (do tych dni)
Kiedy czułem w sobie każdą myśl (czułem każdą myśl)
Dzisiaj już nie czuję nic (nie czuję nic)
Sępy dookoła liczą tylko na ten kwit (kwit, kwit)
Dzisiaj już nie widzę ich (widzę ich)
Zamykam przed wami drzwi (zamykam przed wami drzwi)
Sam zostaję, proszę nie wchodź mi (nie wchodź mi)