Małach
Czego od nas chcą
[Zwrotka 1]
Na mnie i na ziomka mówią o tych dwóch wysokich
Wiedzą, że nałogi, śledzą moje kroki
Najpierw chcą, żebym się najebał, potem nogi
Uginają mi się jak gram, jakbym był Kobe
Miejsce na olisie już mam, tego chcą oni
Lepiej wiedzą jaki mam plan, a nie mam broni
Tak chcą widzieć, co i jak, ja chcę tego chronić
Daję słuchaczowi szczery rap, tak na dłoni
Chcą zrobić fote, kiedy gramy tam w klubie
Mówią, że Cię szanują, nie zrobią mają Cię w dupie
Pozdrówki dla fanów, co wiedzą, co mówię
Hejter na internecie, ja na próbie
Nie moja jazda być jak celebryta
Morda na tapetach, hity na pulpitach
Ta muzyka to nie ścierwo, które każdy fryka
Dam rap koneserom, co chłoną prawdę z głośnika

[Refren] (x2)
Czego chcą od nas ziom?
Czasem zdaje się że drwią, szczerze klną
Się zajmują Tobą, mną, Tobą, mną
Każdy przecież ma swój schron, chce swój dom

[Zwrotka 2]
Zaliczam się do grupy ludzi z marzeniami
Też macie marzenia? Nie jesteście sami
Niech mi się nie dziwią, że gardzę ochłapami
Kiedyś to nie teraz, wiem i sypie kwotami
Za bity, ciuchy, płyty, ruchy płacą
Za paczki, sztuki, legal suki, a co?
Różna jest ilość, a nie zmienna jakość
Ja stoję z karabinem, schowaj te nunczako
Ema, wiem, że wypada wbić się w trendy
Idę swoją drogą, wiem gdzie, po co, którędy
Jak się za coś wezmę, to wkręte łapie ostro
Nie ma przy mnie farta, jest praca i rzemiosło
Mamy swoje zdanie, i chcemy by się niosło
Często chcą ciągnąć w dół, które przerosło
Szczerze to już poszło, każdy ma swój kamień
Toczmy je jeśli chcesz, obok ramię w ramię
[Refren] (x2)
Czego chcą od nas ziom?
Czasem zdaje się że drwią, szczerze klną
Się zajmują Tobą, mną, Tobą, mną
Każdy przecież ma swój schron, chce swój dom