DJ Decks
Prestiż
[Wejście: Kris & Wiśniowy]
Kris, Wiśnia, Wiśnia, Kris
O co dbamy? O pestiż
Tak jest, o prestiż czym chcemy się cieszyć?
Prestiżem Właśnie czym?
Ski Skład, Ascetoholix Oborniki Poznań

[Zwrotka 1: Kris & Wiśniowy]
Czym, prestiżem we własnym rewirze
Jak najbardziej i wyżej
W obcych też, wiesz, ale dupy nikt nie liże
Szczujesz to pogryzę, polecam analizę
Taką od dechy do dechy
Wwnętrzne cechy, tak, a nie inaczej
Nie rozumiesz, to tłumaczę
Chcemy go zdobyć
Kris i Wiśniowy
Stuprocentowy autentyk
Hej, droga wiedzie tędy
Przez autorytet, nowy nabytek
Zdobywany siłą, rozumem i bitem
Niezbyt pokorni, do wszystkiego zdolni
Lepiej nie kantuj jak nie lubisz awantur
Naszego desantu, rymy i na zamku
I bez żadnej dywersji, daj wiarę tej sugestii
My w każdej kwestii nie tylko jako MC
Dbamy o prestiż
[Refren]
To rap, rap to z brudnych ulic i podwórek
Dociera do ciebie czy tego nie czujesz, tego nie czujesz
To mówi tylko ten co widzi własny sen
I drogę do spełnienia, choć nie każdy to docenia
To rap, rap to z brudnych ulic i podwórek
Dociera do ciebie czy tego nie czujesz, tego nie czujesz
To mówi tylko ten co widzi własny sen
I drogę do spełnienia, choć nie każdy to docenia

[Zwrotka 2: Wiśniowy]
Nie wszystko jest złotem co się świeci
Tak mówią starzy ludowi poeci
Tych oni tak mówi, chociaż złoto lubi
Każdy chce mieć więcej i to ludzi gubi
Długi bez pokrycia, odebrane życia
Coraz więcej chcica, żeby dotknąć szczytu
W swoim krótkim życiu
Chociaż raz na moment
Oto ludzi omen
Żeby móc odpocząć, zeby móc rozpocząć całkiem nowe życie
Wszyscy to widzicie w swoim szarym bycie
Lepiej każdy chce mieć, więcej każdy chce mieć
Szybciej każdy chce mieć, choć celu nie widać
Życia ci zabraknie, każdy tylko łaknie
Na ludzkości bagnie zapominasz o tym
Co stanowi filar bytu na tej ziemi
Każdy tylko ceni, żeby nic nie stracić
Biedni i bogaci jak Peja dwa światy
Ja wybrałem mój i do tego chuj
Pomóc chcesz czy szkodzić, skubać czy dołożyć
Że jestem za młody, żeby sobie radzić
Przestań mi tu kadzić, nie umiesz poradzić
Zyski za to dzielić, gotówkę se przelicz
Ja do domu wrócę, tam mam swoją twierdzę
I ludzi za których zagram o wszystko
Dziwi cię zjawisko, sercu memu blisko
Leży cały Wilson, tu poznałem wszystko
Miłość, przyjaźń, zdradę, pierwszą dobrą rade
Ale tu nie utknę, życie mam za krótkie
Korzeni nie utnę, zawsze tu powrócę
Jak do mistrza uczeń, ta, zawsze tu powrócę
Jak do mistrza uczeń, jak do mistrza uczeń
[Refren]
To rap, rap to z brudnych ulic i podwórek
Dociera do ciebie czy tego nie czujesz, tego nie czujesz
To mówi tylko ten co widzi własny sen
I drogę do spełnienia, choć nie każdy to docenia
To rap, rap to z brudnych ulic i podwórek
Dociera do ciebie czy tego nie czujesz, tego nie czujesz
To mówi tylko ten co widzi własny sen
I drogę do spełnienia, choć nie każdy to docenia

[Zwrotka 3: Kris & Wiśniowy obaj (DJ Decks)]
Mam tam jakiś koncept, jadę na koncert
Z publiką się łącze z wielką dumą kończę
Bo daje z siebie wszystko, cenisz to zjawisko?
Ja o nie walczę, stale i uparcie
W literę W złączone cztery palce
Co to oznacza, WLKP dziś wraca
Niewiernych karci, a jeśli nami gardzisz
To swoim przekonaniem tylko nas utwardzisz
W postanowieniu słuchaj jeleniu
W moim myśleniu nie znajdziesz luki
Przejrzyj te druki, ja liczę je na sztuki
Liryka od niedawna poczekaj jeszcze trochę
A będzie wytrawna jak białe wina
Czekaj jeszcze chwila, a zrzednie ci mina
Kiedy zobaczysz co to dla nasz znaczy
Pełne poświęcenie w studiu i na scenie
Zupełnie oddani bez żadnych granic
Rap fanatycy, ty klipy liczysz
Kiedy nas słyszysz zalega cisza
Wiśnie i Krisa rozgryŹć być chciał?
To twój samobójczy strzał
Ciebie nie będzie, a ja będę trwał
Bo każdy z nas widzi, bo każdy z nas widzi
(Drogę do spełnienia choć nie każdy to docenia)