Peja
Staszica Story 5
[Zwrotka 1]
[?]
Wciąż życie tu nie sprawa prosta, Rychu Peja to nie prostak
Ty sprawdź Jeżycki klimat, tu jest dramat, patologia
Smutne ludzkie twarze życie wypijają do dna
Ty, co ty chcesz od nas? Na rejonach ciągła wojna
Kolejna nowa plomba, której gnieżdżą się, oj tak
Wciąż nowi intruzi, a tubylcy chcą ich dusić
Turyści niewskazani, do odwrotu trza ich zmusić
A ja muszę się pokusić o kolejny opis, gostek
Samarzewo, polna, rynsztok – a Staszica? Jeszcze gorsze
Witamy na Bronxie, tu penerzy z Jeżyc ojciec
To kolejny wątek o tym, że tu spokojnie nie kojtniesz
Po zwłoki denata, konsekwencją czynu atak
Nagły zgon degenerata, przewodzimy w tych dramatach
Statystycznie ostry katar i dzieciaki na gigancie
Które nie chcą do poprawy pogotowia, to nie wsparcie
Się niepodoba, sprawdź mnie, jestem kronikarzem dzielni
Który żyje pośród tych, co robią tu pierdzielnik
Mamy swój język, slang jeżycki wyliczanką
Wnet poznasz tu Jeżola po sztywnych kolanach
Tu, gdzie chodnik przystrojony szkłem tłuczonym, mieszkam tutaj
Za nic stąd nie zwieję, J do E to moja luta
Dla was ta nuta, degenery, dzieci ulic
Dla tych, którzy w Admirale rozkurwiają swe fortuny
Dla tych, co kradną fury, dla tych, co latają z pałką
Dla tych, co znają to bagno, jesteś bagna tego sprawcą?
To unieś w górę pieści na znak przynależności
Do tej nieformalnej grupy... straconych gości
[Zwrotka 2]
Tu, gdzie psiarnia to pedały, zwykła banda chuja, kumasz?
Ja tu żyję i pod nogi pluję tym łapsom akurat
Tu, gdzie każda procedura dla dzieciaka jest standardem
Młodociane gangi się nie boją policjantek
Bo nawet mały Kajtek wie, co oznacza skrót JP
Ojciec go nauczył, co znaczy zdrowy rozsądek
I wnet to pojmiesz, że tu żyje się niełatwo
Twój teren – znasz go, nawet jeśli w domu hardcore
Mentalność masz tą, reprezentuj jak potrafisz
Spójrz tylko na Rycha – chcesz, to wkleisz się na afisz
Sobie poradzisz; chociaż życie nie rozpieszcza
To wiesz, że gdy ty to włączysz, będziesz jak po ścierwie w kleszczach
Odrapane kamienice, zarzygane bramy
I nie zmienia się nic, na osiedlu z tego znany
Rap uprawiany w celu polepszenia formy
Standardów życia wszystkich tych niepokornych
Odchylenie od normy to [?] klasycznie
Zaliczani w poczet społeczeństwa raczej sporadycznie
Gdy polityk guzik wciśnie, chcąc zdobyć wyborcze głosy
Nie odwiedzi osobiście tych, o których [?] prosi
A fałszywce ślą donosy, a dzieciaki ostrzą noże
Dobrze zdają sobie sprawę, że będzie jeszcze gorzej
Ona kurwa, a on złodziej – dobry Bóg niech wam pomoże
Ja wyjeżdżam na tę trasę, a gdy wrócę, ma być dobrze