Leonard Cohen
Waiting for the miracle (Polish)
... Czekając na cud ...
... Kochanie, czekałem ... czekałem noc i dzień
Przez palce ciekł mi czas, pół życia przeczekałem więc
Otrzymałem moc zaproszeń, część z nich ty przysłałaś mi
Lecz ja czekałem ... czekałem aż nadejdzie wreszcie cud
Kochałaś mnie naprawdę, lecz me ręce związał ktoś
Wiem ... że to cię bolało, raniło dumę twą
Ty stałaś pod mym oknem bijąc w bęben w trąbkę dmąc
A ja czekałem ... czekałem aż nadejdzie wreszcie cud
Kochanie ... to jest nie dla ciebie, jest tyle innych miejsc
Niewiele tu rozrywek, a za wszystko karą ... śmierć
Maestro mówi, że to Mozart, lecz to dźwięki popu są
Kiedy czekasz ... kiedy czekasz aż nadejdzie wreszcie cud
Gdy na cud tak czekasz ... nie robisz więcej nic
Od końca drugiej wojny nie bawiłem lepiej się
Nic nie zrobisz już ... kiedy wiesz, że cię porwano
Nic nie zrobisz już ... kiedy żebrzesz o okruchy
Nic nie zrobisz już ... kiedy musisz ciągle czekać
Czekać ... aż nadejdzie wreszcie cud
Przyśniłaś mi się kochanie ... zeszłej nocy miałem sen
Ty byłaś prawie naga, dziwnym światłem jarząc się
Z twych palców, z twego kciuka ... piasek czasu spadał w dół
A ty czekałaś ... czekałaś, aż nadejdzie wreszcie cud
Kochanie ... zbyt długo już to trwa ...
Samotni bądźmy razem ... czy sił wystarczy nam
Więc zróbmy coś dziwnego ... coś wręcz niewłaściwego
Zaczekajmy ... zaczekajmy, aż nadejdzie wreszcie cud
Nic nie zrobisz już...
Gdy przewrócisz się na szosie i na deszczu leżysz wciąż
Gdy spytają jak się miewasz ... zwykle powiesz: Nie narzekam!
Gdy wycisnąć chcą coś z ciebie musisz głucha być jak pień -
Wciąż powtarzaj im ...
... że czekasz aż nadejdzie wreszcie cud ... leonard c. reviews