Fonos
Presja
[Zwrotka 1: GMB]
Dziś daj mi nadzieję, by ujrzeć tą przyszłość
Gdzie pewne nic nie jest, gdy wszyscy zamilkną
Odczuwam presję, wiem że jest blisko
Odrzucam tą klęskę, sięgam nad horyzont
Jak długo jeszcze przyszło mi tu być?
Goni mnie czas, czy spokojnie mam żyć?
Policzone moje dni może są już
Może dlatego rośnie presji podmuch
Czuję z muzyką więź - to daje wiarę
To niby detale, gdy opuszczają kotarę
Dla mnie to lek na dni szare
Czasem nie widzę już zalet, mimo że idę w to dalej, chcę jak najdalej uciec
Zostawić za sobą to wszystko i z myślą tą żyć, żyć
Ci którzy niby byli blisko zmienili się w pył, zmienili się w pył
Znów pusto tu, gdzie zniknął tłum, gdzie zniknął
Wszyscy wyparowali i na sali echo
Gdzieś w oddali niesie się choćby przybite dechą
To w uszach szum, daj złapać tchu, daj złapać
Nieraz zapowiadali jakie zmiany z tego
Prócz tej presji, bracie, nie ma chyba nic złego

[Refren: Gibbs]
Gdy znika mi z oczu horyzont za mgłą
Nikt nie wie gdzie jestem, gdzie jestem, ej ej
Odcinam się, idąc samotnie pod prąd, by dokończyć księgę... (mhm)
Mam sześć zmysłów po to, by zabić ten siódmy
Dwie ręce nie złoto i charakter trudny
Niech nastąpi potop, zatopi grzech ósmy
Bym presji nie poczuł już na świecie drugim... (mhm)
Już na świecie drugim... (mhm)
Już na świecie drugim... (mhm)
Już na świecie drugim...
[Zwrotka 2: Felipe]
Jebać sugestię, odczuwam presję, znam ją
Wybija serce ostatnie tango
Płonie banknot, nie chodzi o kantor
Możesz mieć, co Ty skończysz sam, ziom
Nie kupisz miłości, przyjaźni i szczęścia
Nie zdusisz zazdrości bez czystego serca
Na nowo narodzić się musisz, to z miejsca
Odpada wskazówka, w dół się nie odkręca
Opada kurtyna, znika uśmiech
Niechcący zostało trochę na później
A teraz puść mnie, już nie mogę dłużej
Powoli się nużę, aż ciary po skórze
Nie idą ze stresu, łaknę resetu, nie chce mercedesów dobrych cls'ów
Bez podtekstu, ekscesów mam dosyć
Ekspertów co z reguł wytarli se mordy (Och)
Dopada pustka czasem, garść tabletek na sen i
Chcę zamknąć drzwi nie czuć więcej nic, zerwać film
Od nowa liczyć swoje dni, a ty?

[Refren: Gibbs]
Gdy znika mi z oczu horyzont za mgłą
Nikt nie wie gdzie jestem, gdzie jestem, ej ej
Odcinam się, idąc samotnie pod prąd, by dokończyć księgę... (mhm..m)
Mam sześć zmysłów po to, by zabić ten siódmy
Dwie ręce nie złoto i charakter trudny
Niech nastąpi potop, zatopi grzech ósmy
Bym presji nie poczuł już na świecie drugim... (mhm)
Już na świecie drugim... (mhm)
Już na świecie drugim... (mhm)
Już na świecie drugim...