Zioło
Hip-Hop
[Intro]
H I P - H O P bez reszty oddany

[Zwrotka 1]
Jedna miłość dla tych wszystkich koncertów na których
W chuj się piło i przegapiło się ulubionych raperów tłumy
Z miłością w sercu, przy wejściu jarają szlugi
MC krzyczy "w górę ręce", a oni padają tam jeden za drugim
Hip-Hop to sfory braggofilów, którzy pierwsze swoje zwrotki
Napisali o tym, jakie piszą zwrotki
Setki rymów dla rymów, setki rymów z pizdy
Miliardy rzeczowników za przymiotnikiem lirycznym
Miliardy zdjęć szura na okładkach płyt
I standardowa obsuwa przy wypuszczaniu ich
I beefy MC z prze przeciętnymi skillami z ksywami
Które znają, nie wiem, chyba tylko oni sami
To bieg za bitem kulawych MC w spoko butach
Co mimo braku w technice z motyka idą na Uran
Hip-Hop to cuty, covery i follow-upy
Featy, propsy lub najzwyklejsze lizanie dupy

[Refren]
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
A nawet kilka ale Hip-Hop nie jest jedną z nich
Hip-Hop to dziwka, stara odrapana proca
Dobra raz na jakiś czas, lecz jak ją można kochać?
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
A nawet kilka ale Hip-Hop nie jest jedną z nich
Hip-Hop to dziwka, stara odrapana proca
Dobra raz na jakiś czas, lecz jak ją można kochać?
[Zwrotka 2]
Jaram się Hip-Hopem w opór, zwłaszcza
Kilogramami koksu na backstage'ach, stołach i w ubikacjach
Kiedyś były rolki i już wtedy było spoko
Teraz Coco Loco jest piątym elementem Hip-Hopu
Nosy lecą w opór, a co więcej
Pożeranie prochu jest czymś co nobilituje MC
Zbiłbym z dilerami kresek chętnie pięć
I zrobił im darmowe wejście na Hip-Hop Kemp
I to wszystko z miłości, z tej jednej miłości
A te patetyczne zwrotki o wartościach
To też jakaś miazga, szesnasto latek w szesnastkach udaje zgreda
Jakby miał lat tyle co cała Budka Suflera
O tym, jak się zmieniał jak przejechał się na wielu
Jak rzuciła go kobieta i jak w dupie ma hejterów
Jak cierpiał, ja pierdolę, jak on strasznie cierpiał
Stygmatów aż na Nike'ach dostał od tego męczeństwa

[Refren]
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
A nawet kilka ale Hip-Hop nie jest jedną z nich
Hip-Hop to dziwka, stara odrapana proca
Dobra raz na jakiś czas, lecz jak ją można kochać?
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
A nawet kilka ale Hip-Hop nie jest jedną z nich
Hip-Hop to dziwka, stara odrapana proca
Dobra raz na jakiś czas, lecz jak ją można kochać?
[Zwrotka 3]
I te sample z Lady Pank albo bity z pianinem
Z rytmem TYN TYN TYN, i tak kurwa całą płytę
Brzmienie – schludne jak sumienie zakonnicy
Po brudzie nie został ślad, zostały same mydliny
A co najgorsze zgraja młodych Wannabe
Słucha tylko polskich płyt i to tylko takich z rapem
Skąd ma wiedzieć, że oprócz nich mogą istnieć
Gdzieś kawałek dalej jakieś inne inspiracje
Weźcie skumajcie, że kiedy znów nawijacie
O ławce i pierwszych tagach na klatce
I że nie ufa się pannie, że nie jest jak dawniej, lecz inaczej to raczej
Nie odkrywacie nic na nowo, a na dodatek zanudzacie
Nieważne, w jakie punche ubieracie przeciętność
To jest wciąż chuja warte, jak nie macie tego czegoś
Ale jednym Bóg dał talent, słuch
A innym dał w zamian hajs, marki ciuchów i słuchaczy w pizdu

[Refren]
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
A nawet kilka ale Hip-Hop nie jest jedną z nich
Hip-Hop to dziwka, stara odrapana proca
Dobra raz na jakiś czas, lecz jak ją można kochać?
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
A nawet kilka ale Hip-Hop nie jest jedną z nich
Hip-Hop to dziwka, stara odrapana proca
Dobra raz na jakiś czas, lecz jak ją można kochać?