Gruby Mielzky
Eunice
[Zwrotka 1: Shellerini]
Przywiał mnie Eunice, kształtował Bolek Lolek Goonies
Wszyscy chcą liczyć hajs jak po pierwszej komunii
Chciałbyś cos kupić w państwie nadużyć kminisz jak tu zyc
Nim jak koledzy z klatki obok stad wyjedziesz i nie wrócisz
Osiedla w oczach maja rubin, jak max i ruby
Co klatka tu to doświadczalny królik
Tu same ćpuny ćpają hajs plotki i populizm
Płyną wzdłuż ulic, ulic które prowadzą do furii
I co tam tulisz trochę tych obaw coś tam z puli
Lot nad kukułczym gniazdem lek na lęki muli
Za swoich ludzi trzymam kciuki za twoich ludzi trzymam kciuki
Jestem w tym szczery tak jak złoto kurii Mam kolor fuji
Z każdej strony chcą go stłumić
Przemalować, dostosować do tej ich szarugi
Ziom masz kolor fuji choć z każdej strony chcą go stłumić
To jesteśmy jak z tej małej chmury duży deszcz po suszy

[Refren / Cuty: The Returners]
Wietrze ze mną wiej
Wietrze ze mną wiej
Wietrze ze mną wiej
Ogniu ze mną krocz
Wietrze ze mną wiej
Wietrze ze mną wiej
Wietrze ze mną wiej
Wietrze ze mną wiej
[Zwrotka 2: Gruby Mielzky]
Jestem z STG bracie więc nie obca mi wichura
Cel to miasto wbić na mapę i nie zostawić na murach
Nie chce wiele, kiedy burza mam swoje korzenie wbite
Więc niech wieje, byle by pod narty mi, mojej ekipie
Twojej także to nie zgaśnie jak ogień na Waranasi, patrzę
Wstecz i myślę że los jeszcze nam wypłaci stawkę
Tańczę W tym bagnie od lat to mój świat jest
I Będę tu aż słońce dla mnie zajdzie
Nie byłeś z nami kiedyś to nie licz na kawał chleba
Wśród najgorszej ulewy to nie my będziemy zwiewać
Spłaciłem własny kredyt tak w banku jak i na mieście
Więc dawno nie mam potrzeby się prosić o czyjś respekt
I pewnie że boli gdy mnie do wiatru wystawiasz
Ale przeżyłem tu sztorm i niegroźny żaden huragan
Gdy już napisze się saga to mogę wracać na blok
Póki co wietrze ze mną wiej, ogniu ze mną krocz

[Refren / Cuty: The Returners]
Wietrze ze mną wiej
Wietrze ze mną wiej
Wietrze ze mną wiej
Ogniu ze mną krocz
Wietrze ze mną wiej
Wietrze ze mną wiej
Wietrze ze mną wiej
Wietrze ze mną wiej
[Zwrotka 3: Bartek KOKO]
Życie przeminęło z fartem i nie ważne czy masz mafie kartel
Chuj cię trafi jak w counter strike
Headshot, no to leć z wiatrem łap chwile
Jak bułkę z masłem wpierdalaj w biegu krzycz
Pa mama, zwiedzam jak Santa Barbara bez szampana
A na tagach na estakadach jak daje bragga
A ziom mi gra na padach się tym upajam
To jest czas dla nas latam po halach
A ty nigdy mnie nie złapiesz, z hajsem jestem na bakier
To nie mój świat więc jak 2pac tu kładę fucker
Światła miasta anturażem są nie muszą ci klaskać
Pozwól, zakufajcze ziom
Jestem dymem na tych dachach
Urwanym tynkiem z fasad, kocham snuć się i hasać
Czasem luz czasem praca czasem latam
Chuchnie żywy trup bym nie wracał tam
Zrywam czapki z głów jak na trackach gram

[Outro / Cuty: The Returners]
Wietrze ze mną wiej
Wietrze ze mną wiej
Wietrze ze mną wiej