Gruby Mielzky
Nie dogodzisz
[Zwrotka 1: Kafar Dixon37]
Mówią: "Weź się ogarnij, idź do normalnej roboty"
A ja znów czwarta w nocy zwroty, zwroty, zwroty
Znów na tych trackach, nie ludzie a koty
I znów będą gadać ploty, ploty, ploty
My jedziemy dalej, ekipa wciąż żywa
Styl się ma, albo nie, ta, skillsy się zdobywa
Ty tak grasz, albo cześć i się nie umywasz
Patrz tam, hen, to my pierwsza liga
Nie dogodzisz, znów za nos chcą mnie wodzić
Problem w tym, i to ich, że mnie nie obchodzi
Kto co ma, z kim się zna, ile zarobi
Jeśli to nie mój rap, hajs, domy, samochody
Scena potrzebuje wersów jak tlenu
Wersów, by dać siłę podziemiu
Mainstream niech czuje oddech na karku
Nie ma rapu bez fakapu, nic jak w zegarku