Słoń (POL)
Legion (Nienormalne Taśmy 3)
[Intro: Brainfreezer]
-Pracowałem już wcześniej na oddziałach zamkniętych, ale na to nie byłem przygotowany. Siedział w jednoosobowej, monitorowanej celi. Patrzył czasem w kamerę i miałem... miałem wrażenie, że on po prostu mnie widzi, że patrzy na mnie. Nikt nie chciał tam pracować, tak. Dlatego wakat w szpitalu był cały czas wolny. Otchłań i pustka

[Słoń]
Więcej niż jeden. Jest mnie więcej niż jeden!

[Zwrotka 1]
Moje pierwsze imię znasz już, mam na nazwisko Iskariota
Patron kłamców knuje, podczas gdy ty śpisz jak bobas
Nic na pokaz, mówią raper o mnie, zaraz, chwila
To tak jakby mówili, że Neron wynalazł grilla
W sercu Antarktyda, chcę was wszystkich zniszczyć, spalić
Jestem Fenrir, więc nie pomoże ci dziś Szarik
Ja jestem GG Allin, kiram z siatki butapren
Styl tak mroczny, że nawet w bezgwiezdną noc tu rzucam cień
W płucach tlen się kończy, jestem Belzebub
Zdradziłem ci moją tożsamość w drugim wersie "Bezdechu"
Jucha się leje z bębenków, stoję w czerwonej fontannie
Ja jestem Decepticonem, a moje imię to Soundwave
Snajper, za życia mówili mi Chris Kyle
Diabeł z Ramadi, kula prosto w twój pysk, blow!
Gdy wchodzę w bit, świat ludzi mielę na proch
Tak więc salutuj mi lub giń, ja jestem Generał Zod

[Refren]
Ja jestem legion
I choć jest wielu nas, to stanowimy jedność
Ukryci w mroku pod powierzchnią niczym Wietkong
Oby wszystko na waszej planecie zdechło
Przynoszę piekło
Ja jestem legion
I choć jest wielu nas, to stanowimy jedność
Ukryci w mroku pod powierzchnią niczym Wietkong
Oby wszystko na waszej planecie zdechło
Przynoszę piekło
[Zwrotka 2]
Każdy z nas jest inny, lecz razem stanowimy jedność
Mam elektronowe tętno, jestem Cyrax, Smoke i Sektor
Wjeżdża pierwszy poziom Defcon, globalny terroryzm
W tyle głowy słyszę śmiechy wciąż, to David Berkowitz
Poddany niewoli Słonik nocą znów płacze
Jest moim sługą, nośnikiem i mówi to, co mu każę
Ja jestem duszą, on ciałem, a w naszym sercu gniew płonie
Ja jestem Abaddon, zamienię twoją krew w smołę
Wypijcie moje zdrowie, ja jestem Jim Jones
Baron Samedi, wypruwam twoją laleczkę szpilką
Karmię się krzywdą, dziwko, ściskam palce w pięść
I to ja zastrzeliłem w bramie Thomasa i Marthe Wayne
Carpe diem, nie da się nas już zatrzymać
Jestem Ahriman, marzy mi się wulkaniczna zima
Jestem Hun Attyla, po trupach pędzę do chwały
Ostatnim razem taki ubaw miałem w ciele Osamy

[Refren]
Ja jestem legion
I choć jest wielu nas, to stanowimy jedność
Ukryci w mroku pod powierzchnią niczym Wietkong
Oby wszystko na waszej planecie zdechło
Przynoszę piekło
Ja jestem legion
I choć jest wielu nas, to stanowimy jedność
Ukryci w mroku pod powierzchnią niczym Wietkong
Oby wszystko na waszej planecie zdechło
Przynoszę piekło