Sobota
Przekaz
[Zwrotka 1: Sobota]
A chuj wie już o co chodzi z tym przekazem
Czy to jest to co widzisz
Czy z książki frazes, czy to jest to co czujesz
Jak żyjesz jak zdychasz
Czy to kolejne słowo nauczone ze słownika
Czy to jakaś logika, czy jakaś filozofia
Czy to że ziom przeżył, chociaż wypadł z okna
Fakty czy utopia, teoria czy życie?
Szkoda mi cię co masz w bani można zdziczeć
Siadam piszę temat przekaz, na track zapraszam TDF'a
Nie jedna chorągiewa zmieni swój kierunek
Sobota podgrzewa, podkłada ładunek
Prowokuje, a jak ty się z tym czujesz?
Bo mnie prawda nie boli, w oczy mnie nie kuje
Co mówię tak jest nie żartuję
Albo nie nazywam się SOB

[Refren: Sobota]
Przekaz jaki przekaz, po co w chuja walić
Przekaz miałeś dać cały czas się żalisz
Nikt już nie ćpa, nikt nie pije, nikt nie pali
Niedługo przestaną ruchać tacy wspaniali
Przekaz jaki przekaz, po co w chuja walić
Przekaz chciałeś mieć, szukasz skandali
Hip Hopu fani, otworu mi świętych grali
Będą oceniali!
[Zwrotka 2: Tede]
Masz racje SOBO, jestem w tym z tobą
No bo masz racje SOBO, obok robi się chujowo
Słowo to słowo, słowo to przekaz
Przekaz do rzeka pustych słów, o bzdur stekach
Więc cena za szczerość, płace ten temat co dzień
Robię to co myślę, nie to co chce słyszeć młodzież
Nie chcę propsów tych chłopców, nie jestem godzien
Pierdole ich po prostu, żyję z sobą w zgodzie
Święci klienci, jak od Budki Suflera
Zaciągniemy się z lufki i ich klepie do teraz
Ci co nie piją wódki grzecznie śpią w hotelach
I śnią o swoich żonach, nie wpadną do nas na melanż
I chodź są tacy teraz, to my ich znamy z przedtem
Cały ten przekaz to jeden wielki przekręt. Pewnie
Później czy wcześniej zaprzeczą sobie nie raz. Dla mnie
To śmieszne ty się jeszcze nabierasz?

[Refren: Sobota]

[Zwrotka 3: Sobota]
Strach się bać, bo tak bez ostrzeżenia
Hip-hop wziął i się nagle pozmieniał
Chcesz by ktoś doceniał dziś moc twych wierszy
Powinieneś należeć do Zulu Nation
Wtedy będziesz szczerszy ponoć, przynajmniej
Tak będzie twierdzić idiotów grono
No, no, jak wolisz idź za tym
Ja tam wolał bym utonąć, wywalam na to graty
To nie dzieci kwiaty mamy swoją poezję
Słyszysz tu tylko blanty i tak już jest nie źle
Słyszysz coś więcej, weź innym przetłumacz
Bo coś czuje, że większość tak to kuma, że najlepiej być świętym u nas
Z używek najwyżej możesz popalać skuna
Broń Boże nie możesz używać auto-tuna
Autentyczny być nie była, a hip-hop by umarł
[Refren: Sobota]

[Zwrotka 4: Tede]
Mam jeszcze parę słów, alternatywny tek
Nas dwóch czy któryś z nich i kto tu jest Fejk
Dla mnie rap to guru miasta ina rem duchowny
Prawdopodobnie na stu raperów jeden to gej
A ty co chcesz to mów rób głęboki przekaz
Mamy Gru pełen dróg, świat do stóp to czeka
A ty dajesz się jechać kiedyś poczujesz ból
To w co wierzysz to jest zbiór bzdur u!

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]