Paluch
Adrenalina
[Refren]
To jest to, co nazywasz tą adrenaliną...
Jedni za tym tęsknią drudzy od tego giną

[Zwrotka 1]
Ten kawałek napisany z dedykacją dla miasta
Jadę furą, jest już dwunasta
Głogowska drugi koniec Poznania
Trochę daleko od mego miejsca zamieszkania
Muszę zdążyć na czas, pozostały trzy minuty
Dostałem telefon, że ziomek ma kłopoty
Czerwone światło przy parku Wilsona
Redukcja na trójkę, gaz, piszczy opona
Teraz jazda, sto dwadzieścia na zegarze
Jeśli cię potrącę nawet nie zauważę
Trzy tysiące obrotów, jeszcze mam możliwości
Przy dworcu głównym rusza za mną pościg
Czas wykorzystać konie pod maską
Zgaszone światła, zapierdalam miasto
Przy tej prędkości to wszędzie jest ciasno
Daję po hamulcach, wjeżdżam w święty Marcin
Później w Aleje na ręcznym to lajcik
Mijam Fredry, za mną mendy
Na bok nerwy, czas na manewry
Minęły sekundy jestem przy Polonezie
Patrzę w lusterko, radiowóz dalej jedzie
Daję prosto w kierunku Cytadeli
Później w lewo, mijam cmentarz
Chwila zamyślenia, Paluch przestań
Jestem przy Pestce, robi się poważnie
Mam nadzieję, że to zielone nie zgaśnie
Dobra, pierdole, gaz w podłogę
Sto dziewięćdziesiąt, szybciej już nie mogę
Mijam Słowiańską, chyba ich zgubiłem
Ledwo powiedziałem, już wiem, że się myliłem
Za mną dwie suki, dają na sygnale
Nie martwię się wcale, mam zieloną falę
Teraz długa prosta aż do Śmiałego
Witam Piątkowo, po lewej Chrobrego
Dzwoni telefon, poczułem wibracje
Krótka rozmowa, kolejne informacje
Bądź przy wieżach jak najszybciej możesz
Bo za chwilę ze szkiełami będzie walka na noże
Znowu po hamulcach, przy Tesco w lewo
Jeszcze chwila i dojadę do niego
Dobra już go widzę, stoi przy Orlenie
Podjeżdżam, wsiada i znowu gaz w ziemie
Sto metrów dalej skręcam w osiedle
Teraz ich zgubiłem, to jest już pewne
Staję na parkingu, przybita piątka
Trzymaj się ziomuś, napiszę o tym w domu
Trzymaj się ziomuś, napiszę o tym w domu
[Refren]
To jest to, co nazywasz tą adrenaliną...
Jedni za tym tęsknią drudzy od tego giną...


[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]