Paluch
Nieśmiertelni
[Refren: Kali x2]
Otrzyj swe łzy i weź połowę siły mej (siły mej)
By przetrwać mroczne dni, weź połowę wiary mej (wiary mej)
By nie przestać kochać to co sprawia, że czujemy by uwierzyć w to
Że nie tylko tu żyjemy by umierać w samotności, gdy los się dopełni
Pojmij że, jesteśmy nieśmiertelni

[Zwrotka 1: Paluch]
Nie potrzebuje dużo, odrobinę szczęścia daj mi
Życie moją muzą, czasem męczy jak street fighting
Ci co źle mi wróżą spłoną jak w popiołce fajki
Jestem nieśmiertelny, siła spokoju, a nie anarchii
I to nie jest brak szacunku do śmierci wszech mogącej
Gloryfikuje życie, by zostawić coś po sobie (amen)
Możesz jej zaplanować jego koniec to jest moment
Każdy dzień jest dobry, by zły zamienić na dobre
Ból odejdzie na dobre pamiętaj nigdy nie trać wiary
Cuda się zdarzają, cuda to są fakty
I choć nie chodzę po wodzie dobrych ludzi leczę słowem
Sztywny moralny kodeks z dala od chorych podniet
To co tworzy mnie całego szczerość nadzieja i wiara
Krystaliczna nienawiść z tą miłością pomieszana
Życie zadaje ciosy po których padam na kolana
Wstaję idę uczę się na własnych ranach

[Refren: Kali x2]
Otrzyj swe łzy i weź połowę siły mej (siły mej)
By przetrwać mroczne dni weź połowę wiary mej (wiary mej)
By nie przestać kochać to co sprawia że czujemy by uwierzyć w to
Że nie tylko tu żyjemy by umierać w samotności, gdy los się dopełni
Pojmij że, Jesteśmy nieśmiertelni
[Zwrotka 2: Kali]
Twoje ciało to wehikuł nim kieruje Twa dusza
Coś cenniejsze od szpiku nawiguje gdy wyruszasz
Tam gdzie prowadzi serce czujesz że żyjesz
To właśnie po to po to, by czuć, że tu byłeś
To jedna z dróg ciągle spoglądam przed siebie
Już wiem co to spód ściągam tu niebo na ziemie
Znam żal i chłód nasycenie i głód
To moje przeznaczenie jedna z miliona dróg
Liczy się sekunda wdech, wydech, promyk słońca
Jest tylko zmiana nie ma początku nie ma końca
Nie ma dobra, nie ma zła, jest wyrażanie
Nie ma nauczyciela i ucznia jest pamiętanie
Radość i złość tak na prawdę nie istnieje
Jest tylko miłość poczuj ją, uwierz w jej istnienie
Poszybuj tam bez strachu leć śmiało
Bo jesteś czymś więcej niż fizyczne ciało

[Zwrotka 3: Paluch]
Nie jest wstanie mnie zabić kolejna ciężka noc
Dopóki nie wiesz jak mnie zabić tworze życia most
Nikt nie może go spalić mam nad żywiołami władzę
Miks moc tworzy śmiercio-odporną tarcze
Wszechświat jest za mały ogarniam go bez trudu
Mam umysł śnieżnobiały powstał z życiowego brudu
On osadza się na kartkach jest nauką dla ludu
Dziś jestem nieśmiertelny pozbawiony słabych punktów
[Refren: Kali x2]
Otrzyj swe łzy i weź połowę siły mej (siły mej)
By przetrwać mroczne dni weź połowę wiary mej (wiary mej)
By nie przestać kochać to co sprawia że czujemy by uwierzyć w to
Że nie tylko tu żyjemy, by umierać w samotności, gdy los się dopełni
Pojmij że, Jesteśmy nieśmiertelni

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]