Paluch
Na spokojnie
[Zwrotka 1: Paluch]
Błagam, daj mi kroplówkę z cierpliwości
Bo nie mam siły nadążać już za tym całym syfem
Nie chce przepraszać, nie mam w nawyku prosić
Spokojnie działam, czekam na to, co po czasie przyjdzie
Nigdy dragami, ziom, nie psułem sobie bani
Choć nie jeden często wali i często mnie częstowali
To chyba norma u tych, którzy są na fali
Mówią, że jestem na niej, niekończące się tsunami
Tacy fajni - dzisiaj, jutro wszystko przeminie
Zostaną kawałki, o których mówią jak o winie
Od paru lat to trwa, ja gram, Ty jakbyś siedział w kinie
Montaż kolejnych ruchów, błędów nie wytnę
We wspólnym rytmie, serce zbite sprawnie rypnie
Źródło krystalicznie czyste, wszystko płynie
To co dziś zrobię, zawsze na jutro wpłynie
Tona problemów, na spokojnie tonę w płynie

[Refren: Paluch]
Na spokojnie, niech da chwilę spokoju dzisiaj cały świat
Na spokojnie, uwolnić swoje ja od tych najgorszych wad

[Zwrotka 2: Paluch]
Nie kupię czasu, zmarszczek nie schowam pod tapetę
Wciąż niepodległy, nigdy nie chciałem być Muppetem
Prosto do celu, zamiast działać na okretkę
Jak bardzo lubisz ziomuś - to w pyrach szukaj pestek
Lekko jak nigdy, pewnie jak zawsze
I pewnie szybko spokój minie tak, że nawet się nie skapnę
Wykorzystać chwile, ziom, najlepiej każde
I nie bój nic, to nie podlega prawnej karze
Splot wielu zdarzeń doniósł mnie do tego punktu
Rap, obwoźny handel, życie w ciągłym ruchu
Gówniarskie akcje zostawiłem gdzieś na murku
Wciąż pamiętam jego chłód, mam całego życia lookbook
Na spokojnie pogodzony z dzisiejszym stanem rzeczy
Już nie krępują mnie obcych przechodniów szepty
Nie ma sensu z tym walczyć i nie ucieknę przed tym
Proszę, pamiętaj o jednym - nigdy nie czułem się lepszy
[Refren: Paluch]
Na spokojnie, niech da chwilę spokoju dzisiaj cały świat
Na spokojnie, uwolnić swoje ja od tych najgorszych wad