Trzeci Wymiar
Cofnij się!!!
[Verse 1: Szad]
Ten rap zacząłem dawno temu, kiedy nie było supermanów
Kiedy rodzimi raperzy jeszcze nie mieli super genów
Producenci super emu
Sam nie wiem czemu wtedy to postanowiłem tworzyć tę sztuke samemu
Dziś jadę nadal, men, to mi pomaga, men
Robię bałagan jak tornada na tych trackach drę
Powaga, men, jak to się gada wiem, lada dzień
Znienawidzony pokażę na kogo tutaj pada cień
Bo z takiego samego, szarego, chorego, betonowego getta, także
Dlatego do tego daleko, że na to z jedenastego piętra patrzę wam
Dorzuconego do tego zalegalizowanego
Lodowatego wycelowanego do ciebie wersa z membran zawsze
Czy to newschool, czy to oldschool, czy to na CD, czy to na wosku
Czy to po prostu po nowatorsku rozkurwiam po profesorsku
3W znów ruszyli dupy jak piraci z Gwadelupy
Zapierdalaj do szalupy, bo wyrywamy kręgosłupy

[Cuty]
Whop whop
You need back off bitch, you don't know me

[Verse 2: Pork]
To pierdolony rocksclay, mam tu pogrzeb umarł mój walkman
Bo nie mógł top trend, sorry sorry Pores nie John Wayne, pomimo
Klątw wciąż pęd, życie to nie roleplay, to nowe 3W skurwysyński longplay
Przeżyłem 3 lata w 8, a Ty ssij bata mosiek
Wchodzi na bit prosi aka knur rym kosze
Posiekam na wiór każdy wzór, twoją trackliste, a ty chuj możesz najwyżej ssać
Inny myśli ze ma gang i obmyśla plan stopem
Drugi puszcza crack w obieg i pierdoli świat kobiet, znad powiek
Błyszczy mi się pierdolona aureola, pije zdrowie lecz nie wiem za którego boga
Twoje rap-lalamido jest jak samosieja przy white widow, wiec adios amigos
Tani Babilon za bilon, śmierdzi na kilometr szmirą, lecz dla nich to i tak Davidoff
Wiec powiedz skurwysynu kto tu jest świnią?
[Verse 3: Nullo]
Ja ten pierdolony ustrój znam, pierdole go jak Ku Klux Klan
Jak Big Pun, pizgam bo w sobie trueschool mam
Znów tu gram, trwam zrobię pranie mózgu wam
Dla jednych struktur plan, 3W na jednym wózku pcham
A Ty stój tu sam, nie brakuje kunsztu nam
Gdy rapuję luksus mam, na bicie kung-fu znam
Rym podwajam, potrajam, nie głupców gram
Bon voyage, żegnam Ciebie kundlu, pa!
Moje braggadacio, stawia na nogi jak kawa na czczo
Zaraża was to jak plaga miasto. Tak składa skład stąd
Na śladach z kastą, zakładam lapsom styl
Tak składa rym nieślubny syn braggadacio
Sprawdź to, karykaturo, jak na bicie Nullo płynie
Ze swoją partyturą, Nullo ma miejsce w dream teamie
Wychowywałem się w Wałbrzychu, czyli na polskim Brooklynie
Nie wierzysz? Przyjedź, wyciągniesz wnioski jak przeżyjesz..."[Tekst - Rap Genius Polska]