Borixon
Popatrz - DJ600V remix
[Zwrotka 1: Sokół & Wojtas]
Mówię, jak jest, nie będę się wygłupiał
Przecież prawdziwy hip-hop tylko w konkrecie
Muzyka miasta, zderzenia biedy i bogactwa
Szarych bloków w świetle neonów
Miejsc, w których dźwięk nie cichnie telefonów
Kontrast małych kawalerek i z saunami domów
Wkurwionych głosów, którym mało było dane na starcie
Poznali się na tym losu żarcie
Od razu nie przebierając w środkach wyrazu
W świecie przykazań i zakazów
Popatrz, jak my to robimy, nie przerywając przekazu
To ZIP Skład, Wojtas, Zajka i marna prawda
Tak, to jest kilka jego słów teraz
Trzymaj je na farta
(Tak, trzymaj je na farta, trzymaj je na farta)
(ZIP Skład, ZIP Skład...)

[Zwrotka 2: Borixon]
Dla racji hip-hopowej zawsze poparcie niesie
Marna twarz nierozpoznawalna na całym świecie
Ciągłe działania i pomysły w małym notesie
Na pewno pewne jak osiedlowy przegląd w dresie
W oczekiwaniach, co kolejny dzień przyniesie
Jak każdy, lepiej chcę i do góry ciągle pnę się
Nie pytaj, bo wszyscy moi kolesie
Tak jak mi, wszystkim im bardzo tego chce się
Nie rozmawiaj o pozycjach w polskim interesie
Prawdziwy hip-hop tylko tą pozycje wam przyniesie
Szacunek i przyjaźń trzeba mocno w rękach trzymać
W-Y-P 3, Trzyha, ZIP Skład, V.E.T.O., Klima
(Elo!)
[Zwrotka 3: Pono]
Pono, syn Alka, walka przeciw farmazonom
Z-I-P, Wzgórze na stromo
Prawdziwe grono w stereo nie w mono – wiadomo
Hip-hop to życie, gdzie tak jak w depozycie
Mieć pokrycie to mus
Wóz lub przewóz to plus
Są tylko dwie propozycje
Zieloną prohibicję lub inkwizycję
Masz wybór, wiele kultur to wzór
Dla karykatur jak skurwysyn
Nie wie, co to z blanta dym
Co to czyn, on o tym nawija rym
Kim jest, z czym się wozi, ma szelest
Bananowiec się rodzi, każdy ZIP ze mną się zgodzi
Żaden się nie wyłamie, prawdziwy hip-hop wam oddaję
Nie kłamię!

[Zwrotka 4: Fu & Mieron]
Fu, Mero, wkurwione ZIP-o dzieciaki
Choć nie z tej samej dzielnicy, ale z tej samej paki
Dobra, hip-hop oczywisty, strona prawdziwa
Z-I-P, kieleckie Wzgórze dziś o tym zagrywa (Ta)
Nie przegrywa, (ta), bo się nie podszywa
Jebane featy za wielki [?] nie nagrywa
Tak to bywa
Chłopaczyny, powiedzmy sobie teraz szczerze
O co chodzi w tym nagranym numerze
O co chodzi w polskiej muzyce, hip-hop atmosferze
Przykro mi, w teorie mocy nie wierzę
Posłuchaj no ty świeży raperze
Kiepski przekaz nas nie nabierze
Tu trzeba myśleć sprytnie jak w pokerze (Jak w pokerze)
(A jak) I nie mów mi, że nie jest tak, Fu
Gdybym tak postąpił, na pewno nie znalazłbym się tu
Słuchaj dalej, szukać szum
Z dobrymi chłopakami na dobrym miejscu
Nawijanie o tym, co na sercu leży (Leży)
I niech każdy człowiek teraz w to uwierzy
Do prawdziwych w tej dziedzinie świat nie należy
Słuchaj, po drugiej stronie tam, Zipero
Ja nawijam o tym, co dobrze znam i pojęcie mam
Na kompromitacje się nie narażam
Swój przekaz i opinie w ten sposób wyrażam
Fałszywych rymowanych świadectw nie składam
Razem z Ya-Pa 3 i wojnę rymo-farmazonom wypowiadam
Jak ziomek Mieron na nielegal stawiam
Charakternie w hip-hopie do końca każdy z nas przetrwa
Przekaz w dalszym ciągu trwa
'9-8, Wzgórze i Z-I-P ekipa (Taa)
(Ta, właśnie tak, chłopaku)
[Refren x2: Fu & Mieron (Cuty)]
Chłopaczyny, powiedzmy sobie teraz szczerze
Nawijanie o tym, co na sercu leży (Leży)

[Zwrotka 5: Zajka]
Żaden pojedynczy żołnierz nie jest armią
Żadna ucieczka przeciw wrogom nie jest tarczą
Żaden pracodawca nie da takiego zajęcia
Jak hip-hop zajmuje w moim życiu miejsca
Dziś lepszy niż wczoraj, jutro lepszy niż dziś
Zostaną tylko ci, co mają zajmujący styl (Styl)
Interes to wtedy prawdopodobny i
Dla swojego dobrobytu sukcesu nagi instynkt
Pamiętaj, że przemysł chce zmienić reguły gry
Żebyś był przedmiotem, komercyjnym wymiotem
Miej szacunek do kumpli, ja go mam (Mam)
Pamiętaj o nich, jak muzułmanin celebruje Ramadan
Wtedy pod kontrolą masz każdy kant
Prawdziwy hip-hop – W-Y-P 3, ZIP Skład

[Zwrotka 6: Wigor]
W tym momencie miął nawijać Filon
W zastępstwie chłopaczyna, który reprezentuje ten sam rejon
W następstwie wydarzenia, w Harendzie doszło do oblężenia
Teraz siedzi na dołku, na 4-8 na rewirze opuszczone lokum (Opuszczone)
Do szybkiego powrotu
Prawdziwy hip-hop z ursynowskich skłotów
Wam oddaję, takie tutaj są zwyczaje (Zwyczaje)
(Elo)
[Refren x4: Fu & Mieron (Cuty)]
Chłopaczyny, powiedzmy sobie teraz szczerze
Nawijanie o tym, co na sercu leży

[Zwrotka 7: Wojtas]
W-Y-P 3, ZIP Skład mikrofon kontroluje
Każdy z nas się w tym specjalizuje
Prawdziwy przekaz i to, jak go czuję
Recenzje krytyków – to mnie nie interesuje
Tak (Tak!) To kolejny znak dla wszystkich
Tych którym hip-hop jest bliski
Trwa dalej, podnosi ciągle swoją skale
Nowe produkcje pojawiają się stale
I nieważne, czy legale, czy nielegale
To, co dobre jest, zawsze pochwalę
Dalej, wszystko jak na razie jest na dobrej drodze
Pokój przesyłam każdej prawdziwej załodze

[Zwrotka 8: Jędker]
Prawdziwy hip-hop wam oddaję
I czas wtedy staje, następny Z-I-P nadaje
Wolę dzień w dzień... nie pytaj, co to daje
HH prawdziwe, ponad wszystkim, co fałszywe
Spojrzenia, zachowania, działania bez żadnego oszukiwania
Wielki GG perspektywy odsłania
THC, bit i rym, części życia jak film
Pamiętaj – nie pogub się w tym
Z-I-P brygada odpowiada bez żadnych bredni
Prawdziwy hip-hop jest jak chleb powszedni
(Tylko popatrz)

[Refren x4: Fu & Mieron (Cuty)]
Chłopaczyny, powiedzmy sobie teraz szczerze
Nawijanie o tym, co na sercu leży