Onar
Halo Ziemia!?!?
[Zwrotka 1]
Szczerze? Ej - sram już na beef z TDFem
Bo od wtedy zrobiłem krok, jak stąd gdzieś po Eden
Kurwy smażą się w piekle, klepią się po plecach
Dogrywają sobie zwrotki, żeby mieć wyświetlenia
(Halo Ziemia!)
To nie wspólna scena. Żyjesz z każdym dobrze?
Kłamiesz! Tak się nie da
Wytwórnie wydają hypemanów kolegów kolegów
Żeby w dystrubycji wepchnąć chociaż tysiąc cedeków
Muszą wydawać cokolwiek, żeby mieć katalog
I ruchają tak słuchaczy, jak sobie analog
A gwiazdy już nie piszą, tylko szyją
Kombinezony dla pajaców, którzy pomylili rap z religią
To przykry widok. Chociaż nie jestem mesjaszem
To każde gówno tej sceny traktuję jak własne
Widzę błysk w ich oczach, jak gadają o hajsie
Rap, to praca, ale nad sobą, a nie na etacie

[Zwrotka 2]
Szczerze? Żyjemy w 38-milionowym kraju
A ze Złotą Płytą raperzy prawie dotknęli Raju
Też bym chciał, więc chyba wydam podwójną
Wolę złoto na mojej kobiecie, niż na ścianie próżność
Młode koty myślą, że mogą głośno miauczeć
Użalają się później, bo dostali w ryj raz rapem
Ja znam chude lata i hejting kolosalny
Zbierałem pogróżki, jak filatelista znaczki
Twój ulubiony raper miał kurwa do mnie problem
Kiedyś o tym myślałem, teraz z tego wyrosłem
A moda na "One Shoty", jak przyszła, tak odejdzie
Tylko normalnych klipów nie zabijaj tym patentem
Chyba, że cienko przędziesz, to jedyna droga
Hajs od sponsorów w kieszeń, gówno trzeba promować
Moje wszystkie słowa są szersze, niż szczere
Podpisuję pod tym się krwią, jak walczący z systemem!

[Tekst - Rap Genius Polska]