Solar
Zero
[Zwrotka 1]
Jeden mikrofon, a przy nim jeden człowiek
Jeden sen spędzany z dwóch powiek
Drugi obieg, w nim zawsze szczerość
Pełno raperów ale takich jak ja - zero
Jedna ziemia, sześć miliardów ludzi, trzy rasy
Ktoś gdzieś się obudził, ktoś zasnął
Noc z dniem się kleją
Jest was pełno ale takich jak ja - zero
Agresja, broń, w niepowołanych rękach, emocje
Coś w tobie pęka, jedna głupia decyzja i error
Jedno życie jeden strzał, zero
Między niebem a piekłem, między gniewem a ciepłem
Gdzieś tu jestem, stoję, wdycham powietrze
Wiem że umrę, ale czuje że żyje
Wynik równania zero, u ciebie też tyle?

[Bridge]
U ciebie też tyle? u ciebie też tyle?
U ciebie też tyle? u ciebie też tyle?
U ciebie też tyle? u ciebie też tyle?
U ciebie też tyle?


[Zwrotka 2]
Uśmiech, zapach, figura ideał
Za 100 złotych zrobi dla ciebie co trzeba
Ciało płonie, we krwi testosteron
Są emocje, ale uczuć - zero
Jeden przyjaciel, jedna kobieta życia
Miliony planów, celów i dróg do ich zdobycia
Kilka butelek, hormony szaleją
Pęka obietnica, nie zostaje nic - zero
Parę ładnych kafli oszczędności
I promili płynących przez aorty
Oddajesz teraz cały hajs krupierom
Kręcisz kołem, wypada zero
Gaz w podłodze a prędkość rośnie
Pasażerowie nie czują się za dobrze
Zamknięty licznik, zakręt, drzewo
Uderzenie, na liczniku - zero
[Zwrotka 3]
Spójrz na wyższą sferę (patrz)
Dla nich jesteś loser, lub zerem
Jeśli nie wjeżdżasz na teren swą gablotą
Nie szastasz flotą i z łatwością nie wypierdalasz jej w błoto
Oto świat w którym żyjemy, PLNY
Rodzą podziały i problemy
Prowadzisz, to popatrz na drogach
Bo tico nigdy nie trąbie na merola
Skończy się bananom kiedyś hajs od tatusia
Skończą się znajomi a innych nie oszukasz
Jak masz hajs możemy nawiązać kontakt
Bo banan to stan umysłu, a nie stan konta
Jak masz głowę na karku i rozkminisz to dobrze
Z miliarda w rozumie zrobisz milion na koncie, chłopcze
To ci polecam, iść przed siebie i dbać o to by nikt nie mógł nazwać cie zerem (nigdy)