Solar
Dziś się nie wkurwię
[Zwrotka 1: Janusz Walczuk]
O, dziś się nie wkurwię
Przez chwilę moje oczy będą smutne
Bo ktoś kiedyś był moim kumplem
Przez chwilę moje oczy będą smutne
Ale to tylko współczucie, dziś się nie wkurwię
Wypije cydr, ziom, poratuję buszkiem
Złapię ją za biodro i zatańczę two-step
Wahasz się jak Nike, a ja jestem Swoosh gang
Od ciebie nie tak bardzo się różnię
Ale między nami tylko kłótnie albo cisza
Ale dziś się na to już nie wkurwię
Wkurwię się na to że zapomniałem kupić soczewek i szczerze to chuja widzę
A nawet gdy go widzisz we mnie, to na to nie wkurwię się dziś, nie, nie, nie ma szans

[Refren: Maciek Kacperczyk]
Hajs, przecież na to będę miał jeszcze czas
Dziś nie liczę ile zysków i strat
Mam swój luz i nic już nie wkurwi mnie
Wszystko czego potrzebuję tu mam
Skręcane papierosy i leci Miles Davis
Chcę być sam, baby
Więc nie pukaj do drzwi
Dziś nie wkurwia mnie nic

[Zwrotka 2: Solar]
Świat biegnie, zwolnił na chwilę w pandemię
Jak dla mnie, to było przyjemne
Bo biegłem (huh, huh) i może kogoś ubiegłem
Królestwo jest szczelne, jesteś z nami, albo nie jesteś
Żadnych węży w okół, mnóstwo pięknych pokus i od węży święty spokój
Zrobiłem, mordo, tyle wielkich kroków, że czasem mimo trzydziestki czuję się jak w epilogu
I na sen biorę tabletkę i odpływam w myśli smogu, jakbym tracił zasięg
Dziś mnie nawet nie wkurwiacie
[Refren: Maciek Kacperczyk]
Hajs, przecież na to będę miał jeszcze czas
Dziś nie liczę ile zysków i strat
Mam swój luz i nic już nie wkurwi mnie
Wszystko czego potrzebuję tu mam
Skręcane papierosy i leci Miles Davis
Chcę być sam, baby
Więc nie pukaj do drzwi
Dziś nie wkurwia mnie nic