Solar
1 milion
[Zwrotka 1: Białas]
Wstałem rano i pomyślałem, rozkurwia
Potem złapałem chmurę przed wejściem do studia
Włączyłem bit co rozjebał zamułę
Z Solarem zbiję fortunę, bez autotune
Piszemy na kolanach, ty padasz na kolana
Bo robimy rap w którym jesteś zakochana
(gadamy o planach), szukamy pomysłów
Pliku którego chcemy nie znajdziemy na dysku
Bogactwo daje ludziom bunt i gniew
A ja wolę na palcach mieć tusz niż krew
Chociaż nie raz też, idę po trupach do celu
Moje wersy zabiły wielu raperów
Wchodzę do kabiny robić dobry hip-hop
Słowa nagrywa mój mikrofon z blizną
Już za chwilę, cała Polska zrobi odsłuch
Tak w jeden dzień ogarniam milion, propsów

[Refren: Białas] x2
Wszystkim wokół chodzi o szmal
Szybko zgarniam milion, mam na to plan
Każdy milion ma największy fan club
A liczba członków wynosi sześć miliardów

[Zwrotka 2: Solar]
Wtedy, miałem zero złotych na koncie
Plus parę stów długów, pomyślałem, nie jest dobrze
Mój kapitał, to parę unikatów na stojaku
Allegro, czas ogarnąć hajs chłopaku
Z bólem serca, pakuję płyty w koperty
Czuję, że sprzedaję siebie ale hajs jest potrzebny
Sentymenty, ale parę stów na koncie
Plus zero długów, pomyślałem, jest dobrze
W tym czasie, zagrałem koncert
A Pe, ogarnął jakiś showcase za forsę
Spotkałem tam ziomeczka, z którym kiedyś się trzymałem
Mówi, robisz to naprawdę z ikrą i z jajem
Ogarnął mi posadę, w rozwijającym studiu
Siedziałem za pół darmo, po szkole po południu
Ciułałem marne grosze ale zawsze
Zdobywałem pierwszy szlif jako realizator
[Refren: Białas] x2

[Zwrotka 3: Solar]
Ilość cyfr na koncie zbliżała się do pięciu
Poznałem ludzi co muzykę jak ja mieli w sercu
Czułem, że to czas na kolejny krok
Znalazł się bank i dał mi to co
Ulokowałem w sprzęcie, w jakiejś piwnicy
Parę tysięcy na kable, majki przetworniki
Muzycy, którzy muzykę jak ja mieli w sercu
Poczuli, że nagrywanie tam już nie ma sensu
Tamten ziomek, pracował teraz u mnie za grosze
Co miałem zrobić, poszedłem za ciosem
Dokupiłem sprzęt, ogarnąłem drugi lokal
Kontrakt, popłynęła do mnie flota
Przestałem sam ogarniać, wiesz, nawał roboty
Teraz wziąłem tego ziomka do pomocy
Pękła pierwsza bańka, osiągnęliśmy szczyty
Wszedłem na Allegro i odkupiłem płyty

[Refren: Białas] x2



[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]