Deys
​bitamina
[Zwrotka 1]
Chcesz czytać w myślach, typie, ale grimmy brzydko pisze
Muszę to jakoś zaserwować na siatkówki bystre
No chyba przejdę sobie gierkę drugi raz w tym życiu
Choć nie zaprosi mnie Gargamel, będzie smerfnie mi tu
Chłopie, Ty podaj cegłę, dom na miarę marzeń złóż mi
Tamtemu nie wypada, nawet jak ma drop od Supreme
A wokół YouTuberzy i Smolasty z Coli mierzy
Ja jestem przerażony - Kamerzyści, Kruszwil, Rezi
MMA spoko, też bym komuś wypierdolił listwę
Tylko, że ja już mam pieniądze, talent, własny biznes
Się nie wybijam, robię wbitkę jak na skłocie igłę
To leci w kanał jak te klauny, dawaj heroinę
Nawet jak kupisz Lambo, musiałbyś kasować bilet
Nawet jak kupisz Porsche, to Ci Wojtek je powinie
Ja sobie zmieniam tańce po wódzie, wodzie i winie
Przechodzę po tej cieczy, cioto, cieczka Cię nie minie

[Przejście]
Biją Cię kule, chodzisz o nich, a nie włóczysz kijem
To jest tak easy, nawet jak się ciężko zmagam z życiem
Podaję sobie witę, dziękuję, rozjebane
Pomyśleć, że takie banalne dali mi zadanie (easy)

[Refren]
Choć bitamina to mój dom jest
Zabawiłem tu na dobre (jaaaa)
Nienawidzę tak, bo mogę (graaam)
Kotku, ile to już lat?
Choć bitamina to mój dom jest
Zabawiłem tu na dobre (jaaaa)
Nienawidzę tak bo mogę (graaam)
Kotku, ile to już lat?
[Zwrotka 2]
Takie czasy mini, my zaczęliśmy od PC
Lubiłem grzebać w podzespołach, formatować dyski
Format tych ludzi mi nie pyka, jest tak oczywisty
Coś jak u jednej byłej, kiedy zapukałem w drzwiczki
I otwiera alvaro, i pyta się: "What's up boy?"
Ja mówię: "Nie wiem, chyba sypiasz, ziomek, z moją małą"
Mógłbym napisać książkę "Toksycznie i z małolatą"
Jak stanie przed ołtarzem, niech pomyśli "było warto"

[Refren]
Choć bitamina to mój dom jest
Zabawiłem tu na dobre (jaaaa)
Nienawidzę tak, bo mogę (graaam)
Kotku, ile to już lat?
Choć bitamina to mój dom jest
Zabawiłem tu na dobre (jaaaa)
Nienawidzę tak bo mogę (graaam)
Kotku, ile to już lat?