Deys
​chcesz się cofnąć w czasie?
[Zwrotka 1]
Normalnie almost lost jak Polaroid i ko-lor
Nic do stracenia, bez rottweilera nie podchodź
Za jedną dałbym kiedyś rękę i bym ręki nie miał
Ja zodiakalny lew, więc jebać, że się szczerzy hiena
Czekaj, czekaj, popatrzmy na fakty
Z kółka adoracji zrobię mosh pit, ty
Kiedy ona mówi mi, że walczy
Kiedy ona mówi, że (oh)
Podszywam się pod siebie, więc chyba się muszę zaszyć
Jakbym wydawał na kasetach, miałbym żółte taśmy
Każde mrugnięcie to strata, siniaki za małolata
Były jak w dorosłość mapa, bolesna legenda (ah, ał)
Spacer Bulwarami Wiślanymi, łagodzę ból
Kolejna ból warami chce wyciągnąć ze mnie, no cóż
No i tak między nami maślanymi oczami znów
Smaruję chleb powszedni, choć nie Strach na lachy jak lump
Zostań i przegraj jak dom, co był zły max i już (już)

[Refren]
Zabiję w imię nasze, zmów pacierz, idzie pasterz
Powiedz mi skarbie, czy naprawdę chcesz się cofnąć w czasie?
Znów siadam na parapet, wyglądam na swój zastęp
Nic tylko fajka, ogień, fajka, ogień i miraże
Zabiję w imię nasze, zmów pacierz, idzie pasterz
Powiedz mi skarbie, czy naprawdę chcesz się cofnąć w czasie?
Znów siadam na parapet, wyglądam na swój zastęp
Nic tylko fajka, ogień, fajka, ogień i miraże
[Zwrotka 2]
Ludzie piszą, że się boją o mnie
Słusznie piszą, że się boją o mnie
Tylko nie mogą się zbliżyć do mnie
Bo się mogą wypierdolić o mnie
Wydumany, zadumany, każdy śpi
Znowu szukam do serducha hasła pin
Domowe ognisko i domowy mir
Poparzyło, zanudziło, zgasło mi
Fiksują złote rączki, zabrakło dziś narzędzi
Chcesz coś naprawić, ale faket na tablicy cieni
Się nie przełączam, przecież kwitnę, by się zakorzenić
To nawóz z moich grzechów, sprawia, że chcę was wyplenić
Skaza na zawsze, która wyryła mi home
Jestem po prostu gdzieś pomiędzy tak jak Limbo (bruh)
I kurwa je-bać ból, czeka nas Vallhala
Dawaj mi Famas, MAC'a, ej, dawaj mi AK, ej, ej
Full-auto po łakach, full-auto lecę po ochłapach
Po-po-po-pa-pa-pa-pa-pa
Jak boty na jebanych mapach

[Refren]
Zabiję w imię nasze, zmów pacierz, idzie pasterz
Powiedz mi skarbie, czy naprawdę chcesz się cofnąć w czasie?
Znów siadam na parapet, wyglądam na swój zastęp
Nic tylko fajka, ogień, fajka, ogień i miraże
Zabiję w imię nasze, zmów pacierz, idzie pasterz
Powiedz mi skarbie, czy naprawdę chcesz się cofnąć w czasie?
Znów siadam na parapet, wyglądam na swój zastęp
Nic tylko fajka, ogień, fajka, ogień i miraże