Bonson
Nikt Tu
[Zwrotka 1]
Nikt tu nie miał lekko
Wszystko co mam wziąłem sobie za skille
Podobnie jak większość
Nieważne czy raper, złodziej czy diler
But się wita ze szczęką, głowa z betonem
Koleżka z koleżką odjeżdża z tą deską
I matka nie wita się z synem
Nikt tu nie miał z górki
O wszystko się trza było szarpać jak hieny
Dupy jak jednorazówki, chyba nie będą nam miały za złe, że tak je nazwiemy
I rwali je z klatek i obiecywali przygody za uśmiech
Po drodze nie wyszło więc w oczach zobaczysz, że boli nasz sukces
Się nie czuję lepszy bo każdy z nas ma swój bałagan i blizny
Się nie czuję lepszy, nie czuję większy
Więc czemu gdy ja tu zarabiam ty liczysz?
Goniliśmy tak samo tu towar z piwnicy
Tyle, że może mój towar był czystszy

[Refren]
Gdy otwieram oczy boli jakbym ciął
Już nie mam zjazdów to już parcie, jak bez bungee skok w dół
Serce zakład chce z wątrobą
Któreś musi dzisiaj przecież się rozsypać na kawałki
Których nawet nie podniesiesz
[Zwrotka 2]
Nikt tu nigdy nie pytał "czy mogę ci jakoś pomóc chłopaku?"
Nikt się nigdy nie spojrzał pod nogi spluwając od czasu do czasu
Nikt tu nie ma pretensji, bo nikt tu nie miał lekko
Ale jeśli choć raz mnie skrzywdziłeś to demony niech cię zadręczą
Nikt tu nigdy nie widział, nie słyszał (csiii), bo nikt nie powiedział
O wczoraj przypomną wyrzuty sumienia, nigdy wspomnienia
I nic się nie przejmiesz znów widząc nekrolog, bo po nas tu przyjdą następni
Nawet nie zdążysz zatęsknić

[Cuty: DJ Te]
Losin' my sight, losin' my mind
Wish somebody would tell me I'm fine
Nothing's alright, nothing is fine
Cut my life into pieces
I-, I-,I-, my last resort
Suffocation, no breathing
Cut my life into pieces

[Refren]
Gdy otwieram oczy boli jakbym ciął
Już nie mam zjazdów to już parcie, jak bez bungee skok w dół
Serce zakład chce z wątrobą
Któreś musi dzisiaj przecież się rozsypać na kawałki
Których nawet nie podniesiesz
Których nawet nie podniesiesz
Witaj w moim świecie
Gdzie indziej mogło być lepiej nam