Bonson
Idę po nieśmiertelność
To nie jest fair, bo znów mówią, że jestem zwycięzcą
Chociaż z drugiej strony przepierdalam talent zbyt lekko
Choć w sumie jak masz jakieś żale to gdzieś zgłoś
Mi nie pierdol, idę po nieśmiertelność - w ciemno
Daję styl na te bloki zimne, color - outline
Chociaż żaden ze mnie writer style bombią miasto
Żaden ze mnie ziom od Smarka czy tam kol od Wankza
Nie musisz sprawdzać, ale nikt nie zagra jak ja, pamiętaj
Ego tak wielkie, że ukryje skruchę
Chociaż wiem, że jeden zły ruch i liżesz dupę
Już i chuj, kładę rap i wiem, że jestem dobry
Jeśli myślisz inaczej choć i wpadnij udowodnić mi to
Biznesmeni, miejscy celebryci
Gdzie są kurwa celem kwity, jak się przejesz milczysz
Biorę wszystko i w ciemno biorę, stawiam respekt
I nie potrzebny mi tu żaden fant na szczęście


Blokom dam dziś zapalnik, sprawdź
Jakbym chciał ich strącić z barykad
Wciąż nie są gotowi, ale jak masz pewność
Stań ze mną i chodź po nieśmiertelność

Blokom dam dziś zapalnik znów
Blokom dam styl, dam vibe, i chuj
Wciąż nie są gotowi, ale stań ze mną
Albo pewność łap, że masz wpierdol, serio

Tagi w ścianach wyryte dadzą ci legendy spisy
Sąsiedzi już na zawsze znają tej gęby rysy
Każdy przypał, pytania 'Szczylu, skąd masz hashmove?'
Detektyw, inspektor jak ze Scotland Yardu fajfus
Płyty kręcą się w wieżach jak wbijam na kwadrat
Typy cieszą się nieraz jak dla nich coś nagram
Choć z drugiej strony to spijali się z pasji
Nie kumali wtedy, dziś raczej też nie skumaliby
Dam koncert raz do roku i chuj
Bo grać w Polsce to pożal, rano znów czuję głód
Ale gram o wszystko, by dać stillo blokom
Gram dla tych co tu mimo wszystko żyją po coś
Oni dadzą nieśmiertelność za tą ksywę na ustach
Chociaż widzę tu mordy fałszywe jak chuj, sprawdź
To pierodolę i w ciemno biorę, stawiam respekt
I nie potrzebny mi tu żaden fant na szczęście